4 maja w godzinach wieczornych młody mężczyzna zawiadomił dyżurnego, że został pobity pod sklepem. Policjanci, którzy przybili na miejsce zdarzenia, nie potwierdzili takiego zdarzenia.
- Kolejne zgłoszenia dotyczyły porwania tego mężczyzny i wciągnięcia do samochodu przez nieznanych mu sprawców a także żądania okupu 100 tys zł. W akcję poszukiwawczą uprowadzonego zostały zaangażowane siły policyjne ze skierniewickiej i żyrardowskiej komendy, a także z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi - mówi Justyna Florczak Mikinia z policji w Skierniewicach.
Dyżurny przypuszczał jednak, że za wszystkimi opisanymi telefonami stoi ta sama osoba i że prawdopodobnie jest to konfabulacja. Po namierzeniu właściciela telefonu, z którego było wykonywane pierwsze połączenie, a dalej po nitce do kłębka policjanci dotarli do mężczyzny, który wykonał opisane połączenia. Okazało się, że przekazywane informacje nie były prawdziwe.
- Mężczyzna nie potrafił wytłumaczył, dlaczego dzwonił i zawiadamiał o wydarzeniach, które nie miały miejsca - mówi Justyna Florczak Mikinia z policji w Skierniewicach.
Policjanci zatrzymali 21-latka i doprowadzili do skierniewickiej komendy. 6 maja usłyszał on zarzut zawiadamiania o niepopełnionym przestępstwie. Za czyn ten w grozi nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?