Dzisiejsze (8 sierpnie) spotkanie rozpoczęło się z 45-minutowym opóźnieniem, związanym z równaniem toru Orła Łódź. W związku z tym nie odbyła się też oficjalna prezentacja zespołów. Gdy w końcu zawodnicy stanęli na linii startu, to byli tak zniecierpliwieni, że Marcin Wawrzyniak ledwo utrzymał motor przed podniesieniem taśmy, natomiast Łukasz Jankowski już nie zdążył zareagować i zerwał taśmę. Efekt? Wykluczenie żużlowca Orła Łódź i powtórzony bieg.
W powtórce Freddie Eriksson został trochę na starcie, ale później wyprzedził po wewnętrznej Krzysztofa Jabłońskiego i był remis 3:3. W kolejnym wyścigu doszło do niecodziennej sytuacji. Na torze pojawiło się trzech żużlowców Orła Łódź i tylko jeden Startu. Jednakże Emil Idziorek jeździł dzisiaj dla gości i udało mu się zdobyć nawet 2 punkty w tym biegu.
W kolejnych dwóch wyścigach przewracali się kolejno Oskar Fajfer i Wojciech Lisiecki, ale przyjezdni szybko się podnosili i nie trzeba było powtarzać biegów. W 6. wyścigu łodzianie wygrali podwójnie i odskoczyli rywalom na 23:13.
Szczepański przyćmił żużlowców Orła Łódź
Kolejne biegi to wyrównana walka obu stron - w całym meczu aż osiem biegów zakończyło się remisami. Nieźle spisywał się Eriksson, który punktował w każdym ze startów (łącznie 11 "oczek"). W dobrej dyspozycji byli dzisiaj również Piotr Dym (11 pkt.) i Stanisław Burza (10 pkt.), ale wszystkich przyćmił Michał Szczepaniak. Żużlowiec Startu wygrał wszystkie swoje 5 startów i zgromadził 15 punktów.
Szczepaniak brał też udział w dwóch istotnych biegach - dziesiątym i trzynastym. W dziesiątym doszło do najlepszego pojedynku dzisiejszego spotkania. Najpierw żużlowcy Orła Łódź - Burza i Ekloef zostali na starcie, a prowadził Szczepaniak, ale chwilę później po pierwszy był już Ekloef. Szwed z prowadzenia cieszył się pół okrążenia bo po chwili Szczepaniak odzyskał przodownictwo. Z tyłu o trzecie miejsce walczył Burza, a gdy już mu się udało wyprzedzić Lisieckiego, to pomknął niczym błyskawica i wyprzedził jeszcze Ekloefa. Gdyby ten wyścig trwał jedno okrążenie więcej to zagrożony byłby też Szczepaniak, a ten padł kolejny remis 3:3.
Z kolei we wspomnianym biegu 13. goście jedyny raz zwyciężyli, a do tego podwójnie. Szczepaniak przyjechał przed Fajferem i Ekloefem, a defekt wyeliminował Jakonowskiego. Ten ostatni był najbardziej pechowym żużlowcem dzisiejszego spotkania, bowiem z czterech biegów ukończył tylko jeden, na trzeciej pozycji.
Ostatecznie mecz zakończył się wygraną żużlowców Orła Łódź 50:40.
Orzeł Łódź - Start Gniezno 50:40
Orzeł: Ł. Jankowski (w, 1, d, d), F. Eriksson (3, 2, 3, 1, 2), S. Burza (3, 1, 2, 3, 1), L. Ekloef (1, 3, 1, 1), P. Dym (1, 3, 3, 2, 2), M. Kowalczyk (3, 2, 2, 1), M. Łopaczewski (1, 1, 1)
Start: K. Jabłoński (2, 2, 2, 2, 3), M. Wawrzyniak (1, 0, 0, w), M. Ferjan (2, 1, 2, 0, 0, 3), O. Fajfer (u, d, 1, 2, d), M. Szczepaniak (3, 3, 3, 3, 3), W. Lisiecki (d, u, 0), E. Idziorek (2)
*w - wykluczony, d - defekt, u - upadek
Czytaj także:
- Niezła gra Karoliny Kosek w siatkarskiej reprezentacji Polski
- Fotorelacja i wypowiedzi po meczu Widzew Łódź - Lech Poznań [zdjęcia+wideo]
Zobacz też na MM Łódź
Pierwszy trening polskich piłkarzy pod okiem 2500 kibiców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?