– O godz. 8.30 wsiadłam do "dziesiątki" stojącej na krańcówce przy al. Wyszyńskiego. Na drugim przystanku już nikt nie był wstanie się zmieścić – opowiada mieszkanka Retkini.
– Ok. godz. 7 czekałam na "trójkę" przy ul. Przybyszewskiego, przy ul. Łęczyckiej. Ani jeden tramwaj nie pojawił się w ciągu pół godziny. Gdy wreszcie przyjechał, wszyscy rzucili się do drzwi. Stałam na jednej nodze – mówi mieszkanka domu przy ul. Przybyszewskiego.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?