Zbliżają się wakacje, więc studenci myślą o... pracy

Zbliża się okres wakacji, a wraz z nim pora na... pracę. O praktykach i stażach zawodowych myślą najczęściej studenci starszych lat. Zdają sobie bowiem sprawę, że bez pierwszych doświadczeń zawodowych szanse na znalezienie stałego zatrudnienia będą nikłe.

– Na początku lipca mam już załatwioną dwutygodniową praktykę w firmie produkującej asortyment elektryczny – powiedział nam Krzysiek Agaciński, student czwartego roku Wydziału Elektrycznego PŁ.

– Jeżeli będą mieli dużo zamówień, to jest szansa, że zatrudnią mnie na cały okres wakacji.

– W ramach praktyki będę pracowała przez dwa miesiące u mamy w gabinecie kosmetycznym. Potem dopiero pojadę odpocząć – zdradziła nam Paulina ze studium kosmetycznego przy Akademii Medycznej.

– Myślę przede wszystkim o znalezieniu pracy w wyuczonym kierunku. Nie musi to być na razie praca płatna. Ważne, żebym miała co wpisać do swojego cv – wyznaje Kinga, tegoroczna absolwentka inżynierii środowiska.

Studenci młodszych lat postrzegają wakacyjną pracę głównie jako źródło dodatkowego dochodu, który pozwoli im opłacić późniejszy wypoczynek.

– Z naszą wiedzą znalezienie praktyki jest właściwie niemożliwe, a nawet gdyby, to jedyne, co będę robić, to podawanie kawy – mówi Magdalena Kancler, studentka drugiego roku Wydziału Prawa UŁ. – Dlatego razem z koleżankami jedziemy do Irlandii. Jeżeli uda nam się tam znaleźć jakąś pracę, to opłacimy z niej nasz pobyt, a jak nie, to wrócimy do kraju wcześniej.

– Jeżeli uda mi się znaleźć pracę, w której będę zajmować się komputerami, to zostanę w Łodzi. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że pojadę na dwa miesiące do pracy w barze w Niemczech, a we wrześniu wyskoczę w góry – dowiedzieliśmy się od Marcina, studenta informatyki na WSHE.

Wyjazdy do pracy za granicę cieszą się wśród studentów dużym zainteresowaniem. Można wtedy połączyć niezłe zarobki z szansą na poznanie nowego kraju. Tylko w ramach programu Camp America, z samej Łodzi wyjedzie w czasie tegorocznych wakacji do Stanów Zjednoczonych około 350 studentów.

Osobną grupę stanowią osoby, które najpełniej łączą przyjemne z pożytecznym: wakacyjna praca pokrywa się z ich hobby.

– Przez cały sierpień będę pracował jako instruktor żeglarski na Mazurach. Mam opłacone wyżywienie, noclegi, a jeszcze zarobię 600 – 700 złotych – mówi Maciek Dutkiewicz, student socjologii na UŁ.

– Będę pracowała przez miesiąc jako ratownik nad morzem – wyznaje Dagmara, studentka UŁ. – W ten sposób zarobię pieniądze, za które spędzę kolejne tygodnie nad Bałtykiem.

Nieprawdziwa jest zatem obiegowa opinia, że wakacje to czas odpoczynku dla studentów. Dopiero we wrześniu można się spodziewać ich napływu do turystycznych miejscowości – kiedy ceny są o wiele niższe, a prace sezonowe dobiegają końca. Ale jest jeszcze jeden warunek – muszą mieć już zaliczoną sesję.