Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
3 z 5
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Wielka inwestycja, ale jeszcze większy zysk...
fot. pixabay.com

Zainwestował 40 tysięcy w kryptowaluty. Oszuści wszystko zaplanowali. Prokuratura umorzyła sprawę przed zapoznaniem się z dowodami

Wielka inwestycja, ale jeszcze większy zysk

Od lutego kiedy wniesiona została opłata, aż do czerwca nikt nie odezwał się do pana Kazimierza. W pierwszym miesiącu lata, zgłosił się do niego jednak rzekomy przedstawiciel Blockchain’a, współpracującego z LV GROW MARKET.

Oszust podobnie jak jego poprzednik, prosił o wejście na ANTYDESK i o przesłanie zdjęcia dowodu. Wcześniej jednak przedstawił panu Kazimierzowi kwotę w dolarach, jaką ma już na koncie z przelanego przed paroma miesiącami tysiąca. Miało to być kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Niestety dla pana Kazimierza, był on skuteczniejszy od swojego poprzednika.

Nie wiem co ten człowiek miał w sobie. Jak na mnie wpłynął? Czy miał jakiś dar? Ale robiłem to co mi kazał. Najpierw przesłałem zdjęcie prawa jazdy, później dowodu, numer konta... - przyznaje nam z żalem.

Warunkiem dalszego wejścia na giełdę i wyciągnięcia zarobionych pieniędzy było rzekomo przedstawienie przed Komisją Nadzoru Finansowego możliwości kapitałowych do grania na giełdzie. Pan Kazimierz, jednak nie należał do najbardziej zamożnych osób, według przedstawionego schematu i miał mieć problem z wyjęciem pieniędzy.

Kredyt...

Zapewniono mnie, że nic nie stracę. Pieniądze miały zostać zwrócone na konto po 14 dniach. Wystarczyło tylko wziąć pożyczkę, żeby uwiarygodnić mnie w oczach komisji. Wszystko załatwił za mnie. Nie miałem czasu się zastanowić, a oszust wziął kredyt “moimi rękami” (za pomocą programy ANTYDESK przyp.red.), mi wystarczyło potwierdzić to SMS-em – opowiada pan Kazimierz.

W ten sposób zaciągnięto w jego imieniu kredyt na 40 tysięcy złotych. Pieniądze te miał przeliczyć Kantor Neptoun w Londynie i potwierdzić możliwości giełdowe pana Kazimierza. W tym momencie pieniądze zaczęły zniknąć i pojawiać się na koncie mężczyzny. Były przelewane do kantora, a później blokowane i wracały na konto i tak parę razy.

Aż do momentu gdy po kilku dniach oszust znów odezwał się do pana Kazimierza. Powiadomił, że muszą zmienić kantor i wtedy będzie mógł spokojnie wejść na giełdę. Po tym telefonie definitywnie już zniknęły nie tylko pieniądze, ale również kontakt z firmą LV GROW MARKET.

Ofiara oszustwa

W tym momencie pan Kazimierz zorientował się, że padł ofiarą wyłudzenia. Próbował mailowo wpłynąć na oszustów. W listach obrażał ich, brał na litość, składał rezygnacje. Próbował wszystkiego, jednak z banku przyszła umowa. Z odsetkami mężczyzna był winny 52 tysiące złotych.

14 sierpnia poszedł zgłosić sprawę na policję. Zgłoszone przestępstwo trafiło do Prokuratury Rejonowej Łódź - Bałuty. Niestety nie rozwiązało to problemów poszkodowanego mężczyzny, a jedynie dostarczyło nowych.

Zobacz również

Kolejna szkoła w Dąbrowie Górniczej do generalnego remontu. Co się zmieni?

Kolejna szkoła w Dąbrowie Górniczej do generalnego remontu. Co się zmieni?

Wielki powrót do Unii Tarnów

Wielki powrót do Unii Tarnów

Polecamy

Najpiękniejsze sukienki na wesele. Top 5 modnych fasonów

Najpiękniejsze sukienki na wesele. Top 5 modnych fasonów

Przechorowałeś COVID i nadal cierpisz? Oto, co może być tego przyczyną

Przechorowałeś COVID i nadal cierpisz? Oto, co może być tego przyczyną

Domowe lody z mascarpone to niebo w gębie. Wystarczy zmieszać kilka składników

Domowe lody z mascarpone to niebo w gębie. Wystarczy zmieszać kilka składników