Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu Wisła Kraków - Widzew

(BAP)
Radosław Mroczkowski - trener Widzewa
Radosław Mroczkowski - trener Widzewa Łukasz Kasprzak
Maciej Mielcarz nie pobije swojego rekordu minut bez puszczenia gola w T-Mobile Ekstraklasie. Jego dobrą passę w niedzielę przerwał Cwetan Genkow, który pokonał bramkarza Widzewa po 393 minutach.

Poprzedni raz – jeszcze w październiku – Mielcarz wyciągał piłkę z siatki po strzale Rafała Wolskiego z Legii. Potem nie dał się kolejno napastnikom Cracovii, Lechii Gdańsk, Korony Kielce i Lecha Poznań i w sumie bez straty gola wytrzymał ponad sześć godzin. Jeszcze w I lidze Mielcarz miał podobną serię czterech meczów z czystym kontem, jednak najlepszą taką passę zanotował grając w Koronie. W sezonie 2007/2008 nie puścił gola w ekstraklasie przez 532 minuty (pięć meczów bez straty gola).

W niedzielę Mielcarz nie bronił zbyt pewnie, ale w tym sezonie kibice Widzewa nie powinni narzekać na jego formę. Doświadczony bramkarz spisuje się o wiele lepiej niż w poprzednich rozgrywkach, kiedy stracił nawet miejsce między słupkami.

Do niedzielnego meczu z Wisłą puścił tylko jedenaście goli i jak wyliczono na oficjalnej strona Widzewa, to po rundzie jesiennej najlepszy wynik od 16 lat, kiedy w bramce Widzewa grał obecny trener Mielcarza, Andrzej Woźniak (w pierwszej części sezonu 1995/1996 skapitulował tylko 10 razy).

Zdaniem trenerów
Radosław Mroczkowski (trener Widzewa):
– Rzadko ogląda się tak kuriozalną bramkę, jaką my straciliśmy. W tej sytuacji zabrakło komunikacji, wydawało się, że Maciej Mielcarz ma już piłkę w rękach... To się zdarza, choć szkoda, że akurat nam się przytrafiło, bo ta bramka jakoś ustawiła mecz. To był dla nas trudny moment. Ale nie kalkulowaliśmy, chcieliśmy zmienić wynik, odrobić straty. Próbowaliśmy to zrobić do końca, lecz się nie udało. Myślę, że nie zabrakło nam determinacji. Nasz ostatni mecz z Lechem na pewno stał na wyższym poziomie, niż ten z Wisłą. Bardzo żałuję, że nie mógł dziś pomóc nam Ugo Ukah, który jest kontuzjowany. Nie jest to poważny uraz, ale musimy postępować rozsądnie, nie chcieliśmy na siłę stawiać go na nogi i ryzykować jego zdrowie. Przez to musieliśmy zmienić nasze ustawienie i to też nie było bez wpływu na naszą grę. Jak oceniam występ Mariusza Stępińskiego, a jak Przemka Oziębały? Wiadomo, że od kogoś, kto gra w ekstraklasie od dawna, wymagam zdecydowanie więcej, niż od tego, kto dopiero stawia w niej pierwsze kroki. Młody zawodnik nie może grać od razu całego spotkania, z takim piłkarzem trzeba obchodzić się ostrożne. W przypadku Mariusza może być tylko lepiej, ale nie zapominajmy, że on ma dopiero 16 lat.

Kazimierz Moskal (trener Wisły): – Na pewno nie było to porywające widowisko. Spodziewaliśmy się trudnego meczu. Powinniśmy wygrać wyżej, ale brakło nam tej kropki nad i, spokoju i dokładności.

Nowy piłkarz w Widzewie jeszcze w tym tygodniu?
Jeszcze w tym tygodniu Widzew może sfinalizować pierwszy transfer przed rundą rewanżową. Nie będzie to jednak żaden znany piłkarz, lecz utalentowany wychowanek UKS SMS Łodź, Mariusz Rybicki, który w klubie z al. Piłsudskiego dopiero ma zapracować na swoje nazwisko. 18-letni ofensywny pomocnik lub napastnik przechodzi już wszystkie niezbędne badania i jeśli wypadną one pomyślnie, podpisze kontrakt z Widzewem.

Wcześniej piłkarz z dobrej strony zaprezentował się w listopadowym meczu z mistrzem Litwy, Ekranasem Poniewież. Po nim trener Radosław Mroczkowski stwierdził: – Po co szukać zawodników w dalekiej Brazylii, skoro talenty są za rogiem. To pokazuje kierunek, w jakim będzie podążał łódzki klub.

Na razie wciąż jednak więcej się mówi o tych, którzy latem mogą opuścić Widzew. Brazylijczykiem Dudu od jakiegoś czasu interesuje się Wisła. Ciekawe, czy po wczorajszym meczu jest on bliżej przenosin pod Wawel?

Widzew na wyjazdach wciąż bez kibiców
W krakowie widziewiacy znów nie mogli liczyć na wsparcie swoich fanów. Łódzcy sympatycy nie mogą jeździć za swoimi piłkarzami za złe zachowanie podczas październikowego spotkania w Warszawie z Legią (odpalili na trybunach race). Do zakończenia kary został im jeszcze jeden mecz (wiosną z Polonią Warszawa).

Na żółto nie potrafią wygrywać?
W Krakowie – po raz pierwszy w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy – Widzew zagrał ubrany w żółte koszulki. Niestety, kolejny raz ten kolor nie okazał się dla łodzian szczęśliwy. To w takich koszulkach Widzew przegrał swój ostatni mecz minionych rozgrywek (0:4 w Zabrzu z Górnikiem). Do tej pory drużyna Widzewa we wszystkich meczach grała w czerwonych strojach, ale takie same barwy mają wiślacy i to oni, jako gospodarze, mieli pierwszeństwo wyboru.

Jeśli już jesteśmy przy ubraniach zawodników, to mimo początku grudnia nie wszyscy widzewiacy grali z długimi rękawami. Najcieplej było pochodzącemu z gorącej Tunezji Hachemowi Abbesowi i Brazylijczykowi Dudu, którzy mieli z podwinięte rękawy.

Za duży stadion
Szefowie Widzewa od dawna marzą o stadionie, jaki ma Wisła. W Krakowie na nowoczesnym – przebudowanym kosztem 500 mln zł – obiekcie mecze może oglądać 33 tys. widzów. Taką pojemność nowego stadionu zaplanowali też właściciele łódzkiego klubu, lecz patrząc na problemy Wisły warto, by jeszcze raz przedyskutowali tę kwestię.

Po oddaniu w październiku ostatniej trybuny obiektu Wisły na żadnym z ligowych spotkań nie było jeszcze kompletu widzów, a rekordowa jak dotąd ich liczba (16 280 w spotkaniu z Ruchem) oznaczała, że połowa miejsc świeciła pustkami. Niewiele większa frekwencja jest na meczach Ligi Europejskiej, a przecież Wisła to aktualny mistrz Polski, a do tego ceny biletów wcale nie są wyższe niż na wysłużonym obiekcie przy al. Piłsudskiego (mecz z Widzewem można było obejrzeć już za 25 zł). Na razie trudno więc wyobrazić sobie, by inaczej było w dużo biedniejszej Łodzi...

Na razie sprawa budowy nowego stadionu znów przycichła. Urząd Miasta oraz Widzew czekają bowiem na ekspertyzę, która ma przedstawić propozycję najlepszego dla obu stron porozumienia w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Przypomnijmy, że w ramach umowy magistrat miał wybudować jedną trybunę na ok. 9 tys. miejsc, a Widzew lub działający w porozumieniu z nim inwestor trzy pozostałe. Obiekt ma kosztować ok. 320 mln złotych, a jego budowa miała ruszyć w 2012 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto