Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu ŁKS - GKS Katowice

(bap)
fot. Łukasz Kasprzak

W znacznie lepszych nastrojach niż przed rokiem wracali do Łodzi z niezbyt szczęśliwego do tej pory stadionu w Katowicach piłkarze ŁKS. W poprzednich rozgrywkach drużyna z al. Unii przegrała tam 1:4. Teraz dzięki zwycięstwu poprawiła bilans dotychczasowych spotkań z GKS. To było 14. wygrana ŁKS, 18 pojedynków zakończyło się podziałem punktów, a 25 razy zwyciężali katowiczanie.

Szczęśliwe niedziele

Pięć wyjazdowych zwycięstw odnieśli w tym sezonie piłkarze ŁKS. Co ciekawe, aż cztery razy cieszyli się z wygranych w niedzielę. Oprócz spotkania z GKS Katowice, w ten dzień tygodnia pokonali w Ząbkach Dolcan, w Stróżach Kolejarza i w Niecieczy Termalikę. Dobrze więc się stało, że mecz w Katowicach przełożono z soboty. Powody zmiany były co najmniej dwa. Pierwszy to mecz Ruchu Chorzów z Arką Gdynia, drugi to koncert legendarnej grupy Deep Purple, który w sobotni wieczór w katowickim Spodku zgromadził 10 tys. fanów muzyki.

Z Mięcielem, bez "Smoły"

Następny mecz ŁKS rozegra w sobotę. O nietypowej godzinie 13.15 (transmisja w TVP Sport) w najciekawszym spotkaniu 15. kolejki na własnym stadionie liderzy I ligi zmierzą się z czwartą Sandecją Nowy Sącz. Po odbyciu kary za czerwoną kartkę do składu łódzkiej drużyny wróci jej najskuteczniejszy strzelec Marcin Mięciel, ale zabraknie Marcina Smolińskiego, ukaranego w Katowicach czwartą żółtą kartką. Prawdopodobnie do końca sezonu nie będzie mógł zagrać Adrian Woźniczka, który na sobotnim treningu ponownie naciągnął mięsień.

Dwie różne połowy
Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS):
- Mieliśmy dużo szczęścia, że oglądaliśmy GKS kilka razy. Bardzo pomogły nam cztery transmisje w telewizji. Wyciągnęliśmy z nich wnioski, wiedzieliśmy, jakie błędy popełniają nasi rywale. Choć oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że będą chcieli je wyeliminować.
Rozegraliśmy dwie różne połowy. Byliśmy przygotowani na to, że na początku gospodarze nas przycisną i do przerwy grali naprawdę dobrze. My prezentowaliśmy się gorzej niż do tej pory, ale w przerwie powiedzieliśmy sobie, po co tu przyjechaliśmy. Chwała chłopakom, że wytrzymują spotkania do końca, chcą walczyć, są ambitni i dążą do zwycięstwa. Wyjeżdżamy zadowoleni. Bardzo liczymy, że GKS będzie odbierał punkty naszym rywalom do awansu.
Wojciech Stawowy (trener GKS): - Nie można wygrać meczu, jeżeli gra się tylko 45 minut. Graliśmy tylko w pierwszej połowie i w niej mogliśmy zapewnić sobie wygraną. W drugiej, po stracie pierwszej bramki, stanęliśmy i wdarły się stare grzechy - brak konsekwencji, koncentracji i nerwowość w grze. Przez to straciliśmy gole po stałych fragmentach, choć mogliśmy tego uniknąć, a do tego nie potrafiliśmy stworzyć sytuacji. Muszę szybko wyciągnąć wnioski i coś z tym zrobić.

Przebudowa rozpoczęta

Stadion w Katowicach kilkanaście lat temu należał do najnowocześniejszych obiektów sportowych w Polsce. Dziś na nikim nie robi już wrażenia i podobnie jak w Łodzi wymaga modernizacji. Przebudowa rozpoczęła się od rozbiórki trybuny przeznaczonej dla kibiców gości. Dlatego niedzielnego spotkania nie mogła obejrzeć zorganizowana grupa fanów ŁKS. Termin ukończenia inwestycji nie jest znany, ale ma ona kosztować ok. 120 mln złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto