XXVII Łódzki Bieg Sylwestrowy w Arturówku: rekordowo i kolorowo [zdjęcia]

Choć dzisiaj (31 grudnia) od rana było chłodna i mokro, nie zniechęciło to miłośników biegania, którzy w rekordowej liczbie - ponad 1200 osób - wzięli udział w 27. Łódzkim Biegu Sylwestrowym. Zanim na trasę wyruszyli zawodnicy biegu głównego, swoich sił spróbowali wcześniej VIP-y. Z jednym kilometrem zmierzyli się m.in. Adam Kszczot, prezydent Hanna Zdanowska, poseł Małgorzata Niemczyk, czy Piotr Kędzia. - To bardziej zabawa, ale świetna. Zachęcam do spędzania w ten sposób czasu - powiedziała po biegu prezydent Zdanowska, która do mety dotarła w większej grupie.

Kolorowo i wesoło zrobiło się, gdy na starcie stawali uczestnicy biegu głównego. Z 10 kilometrami postanowili zmierzyć się, m.in. Spiderman, Fred Flinstone, czy więzień. - Nasza grupa, biegampolodzi.pl, postanowiła wystąpić w przebraniach. Każdy ubrał się inaczej - wyjaśniał Maciej Tracz, Spiderman. W tłumie wyróżniali się też zawodnicy łódzkiego zespołu lacrosse - Ravens Łódź.

Dwa 5-kilometrowe okrążenia najszybciej pokonał Łukasz Parszczyński z Podlasia Białystok. - Trasa była przyjemna, biegło się szybko - mówił po wygranej. - Do tego biegu nie szykowałem się jednak specjalnie - dodał Parszczyński (specjalizujący się w 3000 m z przeszkodami), dla którego w 2012 roku głównym celem są Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Podobny cel stawia sobie zwyciężczyni w kategorii kobiet - Iwona Lewandowska, która chwaliła trasę biegu. - Nie ma czasu, żeby się nudzić, są zbiegi i podbiegi - komentowała.

Nie obyło się też bez przykrości. Pamiątkowe medale i dyplomy otrzymało tylko 640 pierwszych osób (organizatorzy XXVII Łódzkiego Biegu Sylwestrowego informowali o tym na swojej stronie). Dla reszty pozostała satysfakcja z przebiegniętych 10 kilometrów i nadzieja, że w 2012 roku będzie lepiej.

Czytaj więcej o sporcie w Łodzi:

• Koszykarka Widzewa Łódź w piątce najlepszych Turnieju Nadziei Olimpijskich

• Siatkówka: Budowlani Łódź przegrywają na koniec roku