Wypadek w drodze do pracy

Wczoraj o godzinie 8.49 na skrzyżowaniu ul. Curie Skłodowskiej i Gdańskiej jadący w kierunku al. Kościuszki autobus zderzył się ze zmierzającym na Retkinię tramwajem. Dwóch pasażerów autobusu i kierowca zostali ranni.
- Wsiadłem w „83” przy ulicy 1 Maja - opowiada 87-letni Stanisław Ciesielski.
- Usiadłem na pierwszym siedzeniu za szoferem. Nagle zrobił się straszny huk i posypało się szkło. Przekręciłem „koziołka” i uderzyłem głową o sąsiednie siedzenie - wspomina pasażer. - Ktoś pomógł mi wstać. Miałem rozciętą głowę i zakrwawioną twarz.

Więcej szczęścia miała 45-letnia nauczycielka Elżbieta P. Jechała załatwić sprawę w centrum. Potem wybierała się do pracy. Miała wysiąść na najbliższym przystanku.
- Stałam przy kierowcy - wspomina pasażerka.
- Akurat zjeżdżał ze skrzyżowania, gdy zapaliły się żółte światła. Sekundę później tramwaj uderzył w autobus. Zrobiłam salto i usiadłam na podłodze. Pozostali pasażerowie też się poprzewracali. Szybko się jednak pozbierali i uciekli z autobusu. Na miejscu wypadku zostali tylko ranni. Kierowca miał pocięte przedramię.
Dla Elżbiety P. to już drugi wypadek komunikacyjny w którym brała udział. Jest w szoku pourazowym i jak mówi czuje się strasznie.
- Zawsze jeżdżę „74” - wyjaśnia.
- Dzisiaj jednak nie chciało mi się poczekać 3 minuty dłużej i tylko dlatego wsiadłam w „83”.
Rannym pomocy udzielono w stacji pogotowia ratunkowego. Wszyscy po opatrzeniu udali się do domu.
Trwa ustalanie przyczyn wypadku. Zatrzymanie w ruchu trwało 47 minut.
- Zniszczony jest bok autobusu i przód tramwaju - mówi dyżurny ruchu.
- Strat jeszcze nie oszacowaliśmy.