WOŚP 2011 w Łodzi: VIP-y kwestują w Manufakturze [zdjęcia]

Huki wystrzałów i odgłosy syren słychać dzisiaj od rana na rynku Manufaktury. Dookoła chodzą strażnicy miejscy, policjanci, izba celna i żołnierze. To jednak nie żaden zamach, czy ćwiczenia - po prostu trwa 19. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Zobacz też: WOŚP 2011 w Łodzi - serwis specjalny

Wśród kwestujących można spotkać także władze Łodzi i województwa. Pierwszy na rynku Manufaktury pojawił się Witold Stępień, który rozpoczął zbieranie już o 10. - To trochę wcześnie jak na Manufakturę, na razie przeważają wolontariusze - przyznał Marszałek Województwa. Po godzinie 11 Stępień wraz z Jolantą Chełmińską i Hanną Zdanowską rozpoczęli układanie wielkiego serca.

Z całej trójki bez puszki pojawiła się tylko Wojewoda Łódzki. - Jestem umówiona, że zbiórkę będę prowadziła ze strażakami, dlatego przed chwilą wspierałam Panią Prezydent i Pana Marszałka - wyjaśniła Chełmińska, która gorąco zachęcała łodzian do wspierania WOŚP 2011. - To nie jest tylko wspaniała inicjatywa, pozwalająca na zakup specjalistycznego sprzętu dla dzieciaków, ale też integruje Polaków - przyznała.

Witold Stępień z puszką	Hanna Zdanowska kwestuje

Stosunkowo najwcześniej kwestowanie rozpoczęła w tym roku Hanna Zdanowska, która swoją puszkę otrzymała już w środę (5 stycznia). - Zbierałam pieniądze na imprezach, na których się pojawiałam. W Manufakturze będę na pewno do 13, a później przenoszę się jeszcze na Piotrkowską. Na razie kwestuje się bardzo dobrze - przyznała Prezydent Łodzi.

Równie dobrze podczas 19. Finału WOŚP w Łodzi kwestuje się także wolontariuszom, których dużo pojawiło się właśnie w Manufakturze. Mimo, że młodzieży z puszkami jest dużo, to łodzianie chętnie wrzucają im pieniądze. - Ludzie bardzo chętnie pomagają, wrzucają pieniądze. Zebraliśmy ok. 100-200 złotych w 1,5 godziny - przyznali Konrad Rygielski i Damian Żółkowski, których strategią jest kwestowanie w duecie. - Jeden zbiera do puszki, a drugi nakleja serca - wyjaśnili.

Kwestuje straż miejska	Takiemu to aż strach nic nie wrzucić :)

Sposobów na "przyciągnięcie" pieniędzy do swojej puszki jest jednak więcej. Niektórzy decydują się na połączenie sił z żołnierzami, a inni liczą na wrażliwość ludzi. - Uśmiechamy się i prosimy, ale najwięcej działa uśmiech -zdradziły - oczywiście z uśmiechem - dwie Ole.

Kwestowanie na rynku Manufaktury potrwa do późnych godzin wieczornych, a atrakcji nie zabraknie. Zachęcamy zatem do odwiedzenia tego miejsca i wsparcia WOŚP 2011.

Jolanta Chełmińska wpisuje się do księgi	Puszka staje się coraz cięższa

Czytaj także:
- WOŚP 2011: w Orkiestrolocie za kulisami oficjalnego rozpoczęcia [MoDO]
- WOŚP 2011 w Łodzi [serwis specjalny]