Tym razem czwórka głównych bohaterów Czesio, Anusiak, Maślana i Konieczko robią wszystko, aby nie dorosnąć. Spowodowane jest to przez przepowiednię cyganki. "Włatcy Móch. Ćmoki, Czopki i Mondzioły" zbytnio nie odbiega od serialowego pierwowzoru. Oprócz znanych już bohaterów kreskówki, pojawiają się m. in. Chińczycy, zmarły hrabia, ponętna panda i kilka innych epizodycznych potaci.

Nowością jest przedstawienie dobrze już znanych uczniów klasy IIb jako dorosłych.

"Włatcy Móch. Ćmoki, Czopki i Mondzioły" są połączeniem lepszych i gorszych skeczów oraz różnego rodzaju humoru sytuacyjnego. Niestety fabuła nie jest zbyt rozbudowana. Język wersji kinowej jest tak samo wulgarny jak w serialu. Niektórzy będą pewnie tym zachwyceni. W swoim zamyśle "Włatcy..." mieli być filmem dla dorosłych i taką też mają formę. Większość widowni stanowią jednak młodzi ludzie.

Reżyser nie boi poruszać się kontrowersyjnych tematów. Naśmiewanie się z kleru, pokazuje ułomność polskiej szkoły itp. Dużo w filmie ostrej satyry. Niektóre z powiedzeń zostaną zapewne tekstami kultowymi.

Moim zdaniem film jest odpowiedzią na potrzeby naszego społeczeństwa. Im mniej film wymaga myślenia i więcej w nim wulgaryzmów tym większa oglądalność. Tacy są "Włatcy..." zarówno w wersji tv jak i kinowej. Oczywiście można szukać drugiego dna, ale czy tak naprawdę ono jest?

Można ten serial lubić lub nie, jedno jest jednak pewne, po pierwszych projekcjach widać, że wersja kinowa będzie ogromnym sukcesem kasowym.

MMŁódź poleca:

MM Łódź patronuje:

MMŁódź poleca:

Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.