ŁKS musiał walczyć o punkty w Krakowie bez pauzującego za żółte kartki Antoniego Łukasiewicza. W jego miejsce do składu wrócił Olegs Laizans. Druga zmiana zaszła w ataku, gdzie wystąpił Mateusz Stąporski, a na lewą pomoc przesunięty został Marek Saganowski. To nie było dobre posunięcie duetu trenersko-menedżerskiego Andrzej Pyrdoł - Piotr Świerczewski.
Od pierwszych minut meczu najwięcej pracy mieli bowiem obrońcy ŁKS. Wiślacy zamierzali szybko udowodnić, że mimo niewielkich szans na grę w europejskich pucharach nie spisali sezonu na straty.
ŁKS stracił bramkę po rzucie rożnym już w 8 minucie. Po dośrodkowaniu Gervasio Nuneza, spod opieki Michała Łabędzkiego wyswobodził się Cwetan Genkov i z około 10 metrów strzałem głową dał prowadzenie Wiśle.
ŁKS próbował odrobić straty. Ale trudno było dostrzec, by mieli na to jakiś pomysł. Może poza uderzeniami z dystansu... Sergio Pareikę próbowali zaskoczyć kolejno Maciej Iwański (13 min), Wojciech Łobodziński (15) i Laizans (21). Najbliżej powodzenia był jednak Grzegorz Bonin, ale także jego uderzenie minęło słupek bramki Wisły.
W ten sposób gospodarze dali się wyszumieć ełkaesiakom i znów ruszyli do ataku. I niemal każda ich akcja niosła zagrożenie. W 25 minucie podania Łukasza Garguły nie wykorzystał Andraż Kirm, którego strzał obronił Pavle Velimirović. Lewy pomocnik Wisły za każdym razem bezlitośnie ogrywał Artura Gieragę i to właśnie jego stroną wiślacy przeprowadzali najgroźniejsze akcje. Blisko stracenia gola łodzianie byli też w 26 min, kiedy znów po rzucie rożnym Genkov mógł trafić główką.
Minutę później Bułgar cieszył się z drugiej bramki wykańczając piękną akcję wiślaków, w której wymienili sześć podań. Od tej pory mistrzowie Polski grali na ogromnym luzie, czasami wręcz ośmieszając bezradnych piłkarzy z Łodzi. Jeszcze przed przerwą okazje do podwyższewnia wyniku mieli Kirm i Maor Melikson, a do tego wiślakom należał się rzut karny, kiedy Ivicę Ilieva za rękę pociągnął Piotr Klepczarek. Jedyną odpowiedzią ŁKS był strzał Iwańskiego w 44 min, niestety znów niecelny.
W drugiej połowie Stąporskiego zastąpił Marek Gancarczyk.
W 55 minucie po dośrodkowaniu bardzo aktywnego Kirma trzeci raz Velimirovicia pokonał Genkov. Znów zrobił to głową, przy biernej asyście obrońców. Strata trzeciej bramki nie dobiła ŁKS. Stało się coś zupełnie odwrotnego i po trzech minutach wreszcie pierwsze powody do radości mieli goście. Pareikę z zimną krwią pokonał Gancarczyk, ale wcześniej świetnie piłkę obok obrońcy Wisły wyłożył mu Bonin. Ełkaesiacy rzucili się do ataku i zmusili obronę Wisły do popełniania błędów.
W 66 min przed polem karnym faulowany był Bonin i wreszcie groźnie z rzutu wolnego uderzył Iwański. Pareiko nie złapał piłki, a ta spadła pod nogi Kujawy, któremu pozostało umieścić ją w siatce. Dla wprowadzonego kilka sekund wcześniej wychowanka ŁKS to był pierwszy kontakt z futbolówką!
ŁKS przegrywał już tylko jedną bramką, a do końca meczu było jeszcze dużo czasu i remis był całkiem realny. Wisła wyraźnie opadła z sił. ŁKS przejął inicjatywę. W 80 min Saganowski popisał się ładnym strzałem nożycami, ale Pareikę dużo bardziej zaskoczyło potężne uderzenie Laizansa z ok. 40 metrów, po którym bramkarz Wisły z dużym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Dobrą okazję Saganowski miał jeszcze w 87 min, lecz w polu karnym źle trafił w piłkę. Ostatnią szansą dla ŁKS na doprowadzenie do remisu był rzut wolny w 94 min. W polu karnym znaleźli się wszyscy ełkaesiacy, łącznie z Velimiroviciem, lecz dośrodkowanie Iwańskiego wylądowało w rękach Pareiki.
Wisła Kraków - ŁKS 3:2
Gole: 1:0 - Genkov (8), 2:0 - Genkov (27), 3:0 - Genkov (55), 1:3 - M. Gancarczyk (58), 2:3 - Kujawa (67).
Żółte kartki: Nunez, Diaz, Lamey (Wisła) - Klepczarek, Gieraga, Łabędzki (ŁKS).
Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom)
Widzów: 15019
Noty ŁKS w rankingu Złote buty: Velimirović 4 - Gieraga 2 (80, Sasin), Łabędzki 2, Klepczarek 2, Gercaliu 3 - Łobodziński 4, Laizans 3, Iwański 3, Bonin 4 (67, Kujawa 4), Saganowski 4 - Stąporski 2 (45, M. Gancarczyk 5).
Wisła Kraków: Pareiko - Jirsak, Czekaj, Diaz, Paljić - Iliev (67, Lamey), Nunez, Garguła (89, Jaliens), Melikson (75, Małecki), Kirm - Genkov.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?