Wielka Płyta. Zobacz jak budowano osiedla w Łodzi w czasach PRL
Ulica Srebrzyńska w Łodzi Większość bloków w minionej epoce budowano z tzw. wielkiej płyty. Pierwszy powstał w Warszawie, na osiedlu Jelonki w 1957 roku. Początkowo nowa technologia wzbudzała zachwyt. Z czasem był jednak coraz mniejszy. Pojawiały się głosy, że takie bloki buduje się na co najwyżej 30 lat. Po tym czasie będą się rozpadać. Lata mijały, a bloki stały. Koniec „wielkiej płyty” obwieszczano w końcu lat 90. XX wieku. Wtedy w Rzeszowie, na osiedlu Nowe Miasto urwała się płyta elewacyjna wieżowca i uszkodziła kilka balkonów. Ostatnio Instytut Techniki Budowlanej zbadał 400 bloków z wielkiej płyty w województwach łódzkim, mazowieckim, śląskim i dolnośląskim. Okazało się, że bloki z wielkiej płyty są bardzo trwałe, a stan tych łódzkich nie różni się pod tym względem od stołecznych czy śląskich. Grzegorz Michalak wiele lat przepracował na różnych budowach. Stawiał także bloki w Łodzi. Zapewnia, że nie ma obaw, że kiedyś się rozpadną. Mieszka przy ul. Ejsmonda, na osiedlu Widzew-Wschód w bloku, który zbudowano z „wielkiej płyty”. - Oczywiście te z cegły są lepsze, bo ściana oddycha, pracuje - wyjaśnia fachowo pan Grzegorz. - Przy wielkiej płycie jest z tym gorzej. Zwłaszcza, że niekiedy do ocieplania ścian używano gaszonej szlaki... Ale te bloki jeszcze z 50 lat wytrzymają. A może i dłużej.