Wielka Płyta. Zobacz jak budowano osiedla w Łodzi w czasach PRL
Przed wojną większość łodzian mieszkała w kamieniach. W mniejszych lub większych, znajdujących się w centrum miasta lub na jego obrzeżach. Po wojnie ich marzeniem stało się mieszkanie w blokach. 80-letnia Lucyna Wasilewska, która wiele lat pracowała w „Unionteksie”, mieszkała w kamienicy przy ul. Targowej. Wprowadziła się tam z rodzicami tuż po wojnie. Mieszkali na trzecim piętrze. Z klatki schodowej wchodziło się do przedpokoju. Z niego do kuchni i dwóch pokoi w amfiladzie. - Przed wojną musiała to być część większego mieszkania- mówi pani Lucyna. - Ten mniejszy pokój pewnie był służbówką. Było w nim zamurowane wejście. Na początku byliśmy szczęśliwi, że dostaliśmy to mieszkanie. Ale z czasem zaczęło nam doskwierać. Trzeba było palić w piecu, nosić węgiel na trzecie piętro. Zrobiliśmy sobie ubikacje, ale na wannę nie było miejsca. Z czasem zrobiło się ciasno. Wyszłam za mąż, urodziła się dwójka dzieci. Pani Lucyna marzyła o mieszkaniu w blokach. Z łazienką, centralnym ogrzewaniem. Łódzkie budownictwo mieszkaniowe ruszyło po wojnie. Na przełomie lat 40. i 50. ubiegłego wieku bloki budowano jeszcze z cegły. Jak choćby te na Dołach lub przy ul. Pojezierskiej. Teofilów i Dąbrowa to już Łódzka Sekcja Mieszkaniowa, Łęczycka - Przędzalniana - W 70, Zgierska - Stefana - WK - 70, a Retkinia to tzw. „Szczecin”.