31 lipca na terenie Łodzi miały miejsce trzy happeningi. Program atrakcji otworzył kolektywny projekt pt. „Większość ludzi nie żyje”.
Pierwsza akcja rozpoczęła się kilka minut po godzinie 18 na rynku Manufaktury, w przestrzeni wokół Muzeum Sztuki ms2. Tam mieliśmy okazję być świadkami około czterdziestominutowego happeningu przygotowanego przez grupę Penerstwo z Poznania. Siedmiu młodych artystów: Wojciech Bąkowski, Piotr Bosacki, Tomasz Mróz, Magda Starska, Iza Tarasiewicz, Konrad Smoleński i Radek Szlaga przygotowało niezależnie od pozostałych swoje własne projekty, które połączyło jedno miejsce.
Biuro Podróży powstało pod koniec czerwca tego roku. W pierwszej części projektu przestrzeń wystawiennicza ZONY została przekształcona w swoiste biuro podróży, które w swej dalszej działalności zapewnia łodzianom atrakcyjne lato w Łodzi.
- To Biuro Podróży jest tak jakby ofertą na wakacje. Oferuje taką przedziwną, enigmatyczną wycieczkę po Łodzi, jej odkrywanie poprzez prace zaproszonych artystów – powiedział podczas akcji na rynku Manufaktury Kamil Kuskowski.
Happening „Większość ludzi nie żyje” wzbudzał zainteresowanie przechodniów. Przez około 40 minut mieliśmy okazję zobaczyć oryginalne instalacje – mniej lub bardziej zrozumiałe dla przeciętnego zjadacza chleba. Od osobistych, przez symboliczne, po zupełnie abstrakcyjne i nic nie oznaczające.
/fot. Emilia Białecka
Bardzo wymowny i zwracający uwagę był projekt Tomasza Mroza, który słynie ze swoich groteskowych i odrażających postaci będących odwzorowaniem człowieka. I tym razem również użył tego wizerunku. Przebrany w maskę siedział na motorze i produkował spaliny, które czarną rurą trafiały do wnętrza siedzącej nieopodal wynaturzonej postaci.
Projekt Izy Tarasiewicz, jak sama powiedziała, miał dla niej charakter osobisty. Przedstawiał stworzenie dziecka. Cząstki, z których ono powstało przeszły naturalną drogę – z jajników, przez macicę, aż do brzucha. Iza stworzyła narządy rodne kobiety z różnego rodzaju tworzywa sztucznego. Części zaś, które stanowiły organizm dziecka zawierały materię zwierzęcą.
- Są w tym jelita i pęcherze wieprzowe. To ma dla mnie znaczenie, ponieważ pewne rzeczy przechodzą jeszcze jakby przez inna istotę – wyjaśniła artystka.
/fot. Emilia Białecka
Piotr Bosacki przedstawił trójwymiarową pracę, która w jego założeniu nie miała być niczym innym jak jedynie czarno białym rysunkowym obrazem. W akwarium, które pełniło rolę czysto techniczną znajdował się pistolet na klej – Piotr użył czarnego. Oprócz tego w środku umieszczony był również niewielki wiatraczek, który miał za zadanie nadawanie kształtu wyciskanej co jakiś czas przez Piotra, mazi.
- Co to ma oznaczać? A nic. Chciałem pokazać jak ten klej ścieka i tutaj się tworzy pewien dynamiczny rysunek – powiedział, kiedy ja usilnie chciałam odnaleźć w jego pracy jakiś większy sens. Swoją instalację porównywał do nic nie oznaczającego obrazu martwej natury lub utworu muzycznego.
Tego popołudnia, zaraz po tym happeningu, miały miejsce jeszcze dwa – o godzinie 19 na Starym Rynku (Dominiki Skutnik) oraz o godzinie 20 w podwórku klubu Jazzga (Artiego Grabowskiego).
Kolejne takie akcje związane z Biurem Podróży odbędą się 2 oraz 14-16 sierpnia na terenie galerii oraz w wybranych punktach miasta.
Zobacz także:
- Kolekcja sztuki XX i XXI wieku w Muzeum Sztuki
- W sprzecznym mieście w Galerii Manhattan
- Antypody umysłu w Galerii Manhattan
MM Łódź patronuje:
MMŁódź poleca: | |||
Zostań dziennikarzem obywatelskim | Konkursy | Zdrowie i uroda | Przewodnik po lokalach |
Sztuka w Łodzi | Teatr w Łodzi | Kino w Łodzi | Praca w Łodzi |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?