Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzewska druga linia potrzebuje... pomocy

Bogusław Kukuć
W minionym sezonie najwięcej goli (trzy) z pomocników Widzew zdobył Adrian Budka
W minionym sezonie najwięcej goli (trzy) z pomocników Widzew zdobył Adrian Budka fot. Krzysztof Szymczak
Nie będziemy wpędzać w kompleksy aktualnych piłkarzy drugiej linii Widzewa i nie zamierzamy porównywać ich do gwiazdy nr 1 tego klubu, czyli Zbigniewa Bońka. Przypomnijmy tylko, że Widzew był jedynym polskim klubem ekstraklasy, w którym grał legendarny piłkarzy (w latach 1975-1982). Tu debiutował w lidze, reprezentacji, europejskich pucharach, reprezentacji świata, zdobył dwa tytuły mistrza Polski i jako medalista mistrzostw świata 1982 został asem Juventusu.

Ale wraz z Bonkiem i już po nim grali w Widzewie inni świetni pomocnicy. Pamiętamy minę Jana Tomaszewskiego, gdy przy al. Unii dwa gole strzelił mu mały Tadzio Błachno, jak świetnie kręcił rywalami i strzelił 35 goli Zdzisław Rozborski, jaki postrach rywali wywoływały bomby Krzysztofa Surlita (30 goli w lidze, nie licząc dwóch strzelonych Zoffowi), jaką furorę w roku olimpijskim 1996 wśród polskich kibiców zrobił Marek Citko, jak kochali łódzcy kibice Andrieja Michalczuka (25 goli), jak groźni byli Dariusz Gęsior (18 goli), Leszek Iwanicki (38 bramek), Mirosław Myśliński (22 gole), Paweł Miąszkiewicz (20 goli), Krzysztof Kajrys (18 bramek), jak sobie świetnie radzili z rywalami Ryszard Kowenicki czy Piotr Szarpak.

Celowo przy nazwiskach pomocników podajemy ilość goli, jakby dla podkreślenia, że zawodnicy drugiej linii też powinni zdobywać bramki. Tymczasem w tym sezonie najskuteczniejszy z łodzian Adrian Budka strzelił w 24 meczach tylko 3 gole. Mindaugas Panka oraz Łukasz Broź strzelili po jednym golu jesienią. W Widzewie nie ma teraz żadnego zawodnika, który potrafiłby silnie albo przynajmniej finezyjnie i zaskakująco wykonać wolnego z 18-20 metrów.

Nie ma kreatywnego pomocnika, który zaskoczyłby rywali prostopadłym podaniem w ata-ku pozycyjnym. Może będzie więcej zagrań takich, jakie pokazał Riku Riski z Lechią (asysta przy golu Piotra Grzelczaka). Skrajni pomocnicy Widzewa nie kończą sami akcji, a tylko stawiają na wysokie dośrodkowania w pole karne. Może grający dopiero w ostatnich dziewięciu meczach Krzysztof Ostrowski po wykurowaniu się i przepracowaniu przygotowań letnich zdoła zakończyć monotonię ataków. Liczymy na znacznie lepszy sezon Łotysza Jurijsa Żigajevsa. Talentami są Sebastian Radzio i Piotr Mroziński, którzy z pewnością dostaną więcej szans do Michniewicza. Na skraju pomocy Widzewa nie ma dublerów. To formacja, w której będzie najwięcej zmian.

Najwięcej pomocników też rozstanie się z drużyną. Między innymi Piotr Kuklis, co jest dziwne, bo to inteligentny zawodnik, związany z klubem od juniora. Zakończył z jednym golem, którego strzelił w debiucie trenera Michniewicza (w Gdańsku). Życzymy powodzenia Paulowi Grischokowi, który będzie grał w SC Lipsk. Nie znaleźli uznania w oczach trenera: Velibor Durić, Łukasz Grzeszczyk i Rafał Grzelak. Zaskoczeniem dla wielu jest pomijanie Bruno Pinhero. Wiosną Portugalczyk grał tylko w dwóch meczach (ale za to jakich fajnych: we Wrocławiu i w Białymstoku).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto