Wrocławianie przystąpią do tego spotkania podbudowani imponującym serialem trzynastu z rzędu spotkań bez porażki, które pozwoliły tej drużynie wywindować się z przedostatniej pozycji na siódme miejsce, ze stratą tylko dwóch punktów do trzeciej lokaty, uprawniającej do startu w Lidze Europy. Sprawca tej zdumiewającej metamorfozy, czyli trener Orest Lenczyk, oficjalnie tonuje te optymistyczne nastroje powrotu Wrocławia do europejskich pucharów. Najbardziej doświadczony szkoleniowiec ekstraklasy jednak widzi słabą dyspozycję tzw. czołówki tabeli i zapewne zrobi wszystko, by dokonać tej sztuki.
Kolejnym krokiem Śląska do miejsca na podium ma być udany rewanż za jesienną porażkę na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi, gdy Widzew wygrał aż 5:2. Oba zespoły grały wtedy pod okiem innych trenerów. Wrocławian prowadził Ryszard Tarasiewicz, a łodzian Andrzej Kretek. Bramki zdobyli: dla zwycięzców powracający po przerwie na leczenie kontuzji Marcin Robak 25, 48, 76, oraz Darvydas Sernas 70, 72 min, a dla pokonanych Piotr Ćwielong 32 i Waldemar Sobota 89 min. Ten mecz sprawił, że właściciele Śląska postanowili zmienić trenera.
Dobrych wspomnień z wizyty na stadionie przy ul. Oporowskiej nie ma Czesław Michniewicz. Jako trener Arki Gdynia w sezonie 2008/ 2009 obecny szkoleniowiec łodzian przegrał tam ze Śląskiem 1:2. Gole dla wrocławian strzelili wtedy Sebastian Mila oraz Tomasz Szewczuk. Jednym ze zwycięzców tamtego spotkania był Krzysztof Ostrowski, wówczas piłkarz Śląska, a teraz Widzewa. Niemniej obaj obecni trenerzy Śląska i Widzewa mają po jednym tytule mistrza Polski (Lenczyk z Wisłą Kraków w 1978 roku, a Michniewicz z Zagłębiem Lubin w 2007 roku). W drodze do sukcesu z klubem z Lubina pan Czesław wyprzedził na finiszu pana Oresta (trenującego wtedy GKS Bełchatów). Jak znamy Lenczyka, to nigdy tego Michniewiczowi nie wybaczy. Łodzianie mogą być pewni, że trafią w sobotę na szczególnie umotywowanych, żądnych zwycięstwa rywali.
Obie drużyny nie mają odsunięć kartkowych przed sobotnim spotkaniem. W Śląsku wznowił treningi Amir Spahić, ale jest wątpliwe, by Bośniak zagrał już z Widzewem.
Po raz pierwszy w rundzie wiosennej z najmłodszymi kibicami spotkali się zagraniczni piłkarze Widzewa. Gimnazjum w Pajęcznie odwiedzili Brazylijczyk Dudu oraz Fin Riku Riski. Zawodnicy posługiwali się językiem angielskim i… polskim. Spotkanie zostało zorganizowane we współpracy z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Kibiców "Tylko Widzew".
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?