MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew - Zagłębie Lubin 2:1. Sernas będzie królem strzelców?

Bogusław Kukuć
Widzew grał z Zagłębiem Lubin bez kibiców. Łodzianie wygrali 2:1
Widzew grał z Zagłębiem Lubin bez kibiców. Łodzianie wygrali 2:1 Krzysztof Szymczak
Na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi Widzew w 27 kolejce piłkarskiej ekstraklasy wygrał z Zagłębiem Lubin 2:1. Fani Widzewa mieli prawo obawiać się o wynik niedzielnego meczu. Wszak po decyzji wojewody łódzkiego rozgrywano go bez publiczności, co naraziło klub na straty, a rola gospodarzy stała się fikcją.

Ponieważ to spotkanie kończyło 27. kolejkę ekstraklasy, to łodzianie wiedzieli , że w przypadku zwycięstwa awansują na dziewiąte miejsce w tabeli i zapomną, że nie tak dawno martwili się o utrzymanie się wśród najlepszych.

Jesienią widzewiacy przegrali w Lubinie 0:1, ale jak dotąd wiosną nie potrafili się skutecznie się zrewanżować po takiej porażce ani Wiśle, ani Legii, ani nawet PGE GKS Bełchatów. Stresów było więcej, bo lista kontuzjowanych wydłużyła się świetnie dysponowanego Sebastiana Maderę i z defensywy na inaugurację rundy pozostał tylko Dudu.

Obserwujący spotkanie asystent selekcjonera reprezentacji Jacek Zieliński mógł w widzewskiej obronie obserwować za to innego Sebastiana. To Zalepa, urodzony 7 lutego 1990 roku stoper ChKS, UKS SMS, pozyskany przez Widzew do Młodej Ekstraklasy. Ma pseudonim "Wójcicki", bo mierzy 194 cm wzrostu i porusza się podobnie jak reprezentacyjny stoper Widzewa sprzed lat. W niedzielę Zalepa zadebiutował w ekstraklasie u boku rutynowanego Jarosława Bieniuka.

Nie było to jedyne zaskoczenie w wyjściowej jedenastce Widzewa. Na ławce rezerwowych rozpoczęli Darvydas Sernas i Nika Dżalamidze. Na skraju pomocy operowali Rafał Grzelak i Krzysztof Ostrowski. Okazało się, że odważne decyzje trenera Czesława Michniewicza przyniosły efekt. Lepiej mecz rozpoczęli łodzianie, którzy przejęli inicjatywę. Na pierwszy celny strzał trzeba było czekać aż ponad pół godziny. W 36 min. Piotr Grzelczak zakończył odważny rajd strzałem wprost w bramkarza. Końcówka pierwszej połowy to wyraźna dominacja widzewiaków. W 39 min. piłka po uderzeniu Dudu minimalnie minęła słupek.

W 41 min. Widzew objął prowadzenie po główce z bliska Ostrowskiego. To pierwszy gol tego piłkarza w barwach Widzewa (w ekstraklasie zdobył bramkę wcześniej jako piłkarz Śląska). Warto przypomnieć, że Ostrowski w sezonie 2003/2004 był piłkarzem Zagłębia. Wielki udział przy tym golu miał Dudu, który ograł Przemysława Kocota i sprzed linii końcowej mierzonym podaniem obsłużył kolegę. Tak jak na króla asystentów ekstraklasy przystało (widzewski Brazylijczyk ma już 10 asyst).

Druga połowa zmieniła obraz gry. Początkowo dominowali goście. Szalał zwłaszcza Szymon Pawłowski. Michniewicz pewnie żałował, że odkrył tego zawodnika Mieszka Gniezno i namówił do przejścia do Lubina. Początkowo Pawłowski starał się pokonać Bartosza Kanieckiego strzałami zza szesnastki. W 67 min. dostał sprytne podanie od innego kandydata do kadry Dawida Plizgi i przelobował wybiegającego bramkarza łodzian. Obu tym najlepszym zawodnikom z Lubina przypatrywał się uważnie Jacek Zieliński i pewnie przywiezie Franciszkowi Smudzie dobre cenzurki za ich występ w Łodzi.

Wyrównanie nie speszyło gospodarzy. W 73 min. wprowadzony kwadrans wcześniej Sernas zapewnił prowadzenie. Jego strzał do pustej bramki poprzedziła płynna akcja Panki z Dzalamidze oraz fatalny kiks Fernando Dinisa. Reprezentacyjny napastnik Litwy zdobył drugi raz tej wiosny bramkę jako dubler i wraca do gry o prestiżowy fotel lidera strzelców ekstraklasy, od którego dzieli go tylko jedno trafienie.

Do końca niedzielnego meczu Zagłębie starało się o zdobycie choćby punktu. W 87 minucie piłka po strzale Pawłowskiego trafiła w słupek. O dziwo, w tej nerwowej końcówce głowy nie stracił Zalepa, który wraz z Bieniukiem wygrywali pojedynki w powietrzu i oddalali niebezpieczeństwo na przedpolu Kanieckiego. To był w sumie udany debiut tego obrońcy i do tego zwycięski. Z pewnością o takie właśnie przypomnienie się w Lubinie chodziło także Michniewiczowi, który z Zagłębiem święcił mistrzostwo Polski w 2007 roku.

Widzew - Zagłębie Lubin 2:1
Gole: Krzysztof Ostrowski 4, Darvydas Sernas 73 - Szymon Pawłowski 67.
Sędziował: Paweł Gil (Lublin).
Mecz bez udziału publiczności.
Widzew: Kaniecki - Budka, Zalepa, Bieniuk, Dudu - Ostrowski (89 Oziębała), Broź, Panka, Grzelak (70 Dzalamidze) - Nakoulma (58 Sernas), Grzelczak. Trener: Czesław Michniewicz.
Zagłębie: Isailović - Kocot (69 Błąd), Rymaniak, Dinis, Reina - Plizga, Abwo, Dąbrowski (89 Rakels), Pawłowski, Traore, Osmanagić (46 Ekwueme) - Traore. Trener: Jan Urban.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto