Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew - Ruch Chorzów 1:2

Jan Hofman
Widzew - Ruch Chorzów 1:2
Widzew - Ruch Chorzów 1:2 fot. Łukasz Kasprzak
Obserwując poczynania Widzewa można było odnieść wrażenie, że nie starał się Ruchowi Chorzów przeszkodzić w walce o tytuł mistrza Polski. Straciło na tym sobotnie widowisko i bez przesady można stwierdzić, że był to najgorszy mecz Widzewa w tej rundzie T-Mobile Ekstraklasy. Nim mecz zaczął się na dobre, Ruch prowadził już 1:0.

Po wrzucie piłki z autu "Niebiescy" w szkolny sposób rozmontowali widzewską obronę. Łukasz Janoszka wymienił piłkę z Maciejem Jankowski, który z bliska pokonał Michała Pytkowskego. Niektórzy próbowali tłumaczyć bierną postawę widzewskich defensorów pozycją spaloną Janoszki, ale w łódzkiej drużynie powinni wiedzieć, że grę przerywa jedynie gwizdek sędziego.

Stracony gol podziałał mobilizująco na Widzew, który ruszył do ataku. Kto wie, może i wyrównaliby szybko, gdyby nie kolejna kontrowersyjna decyzja arbitra. Po silnym strzale Mehdiego Ben Dhifallaha piłka trafiła w rękę Marka Szyndrowskiego. W ten sposób obrońca Ruchu w polu karnym zażegnał niebezpieczeństwo po własną bramką. Widzewiacy natychmiast ruszyli w kierunku sędziego, domagając się podyktowania rzutu karnego. Niestety, Tomasz Garbowski pozostał głuchy na ich sugestie.

Trzy minuty później łodzianie wykonywali rzut rożny z lewej strony boiska. Marcin Kaczmarek mocno dośrodkował piłkę w pole karne. Trafiła ona na głowę Ugo Ukaha, ale strzał widzewskiego obrońcy nie był celny. Już w kolejnej akcji gospodarze wypracowali sobie dogodną sytuację bramkową, lecz zmarnował ją Princewill Okachi, posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką.

W osiemnastej minucie to Ruch mógł podwyższyć wynik. Piłkę w środku pola stracił Radosław Matusiak. Przejął ją Arkadiusz Piech i natychmiast znalazł się w polu karnym, ale na szczęście dla widzewiaków piłka po jego silnym strzale trafiła w boczną siatkę. Pięć minut później na bramkę strzelał Przemysław Oziębała, lecz wzorem swoich kolegów także niecelnie. W 37 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolego bramkarza gości próbował pokonać Bieniuk, ale jego uderzenie zablokował obrońca Ruchu.

Tuż na początku drugiej części spotkania chorzawianie mieli wyśmienitą sytuację do zdobycia drugiego gola. Po szkolnym błędzie Bieniuka, piłkę przejął Piech. Napastnik "Niebieskich" był sam na sam z Pytkowskim, lecz doskonałą interwencją popisał się bramkarz widzewiaków, wybijając piłkę spod nóg rywala.

Cztery minuty później goście zdobyli drugą bramkę. Po dośrodkowaniu Gabora Straki strzałem głową do siatki trafił Piech.

Ten wynik całkowicie satysfakcjonował zawodników Ruchu, toteż goście mocno spuścili z tonu oczekując z utęsknieniem na ostatni gwizdek sędziego. Widzew nie potrafił wykorzystać tego faktu. Grał wolno, bez pomysłu, toteż nie stwarzał groźnych sytuacji pod bramką Michała Peskovicia.

Kiedy Ruch myślał już o zejściu do szatni, Widzew zdobył gola. Rzut wolny z lewej strony boiska wykonywał Kaczmarek. Mocno bita piłka trafiła w pole karne, na głowę Mariusza Rybickiego. Był to pierwszy gol młodego piłkarza łódzkiego w ekstraklasie.

W końcówce gospodarze rzucili się do desperackich ataków, ale nie udało się im zmienić wyniku. Bodaj najlepszą sytuację w tym okresie zaprzepaścił Okachi, który posłał piłkę w środek bramki prosto w ręce golkipera Ruchu.

Widzew - Ruch 1:2
Gole: 0:1 - Jankowski (6), 0:2 - Piech (55, głową), 1:2 - Rybicki (88, głową).
Żółte kartki: Kaczmarek (Widzew), Djokić, Stawarczyk, Janoszka (Ruch).
Sędziował Tomasz Garbowski (Kluczbork). Widzów 5200.
Noty Widzewa w rankingu Złote buty: Pytkowski 3 - Broź 3, Ukah 4, Bieniuk 2, Kaczmarek 2 - Ostrowski 2 (64, Batrović 1), Okachi 3, Pinheiro 4, Oziębała 1 (46, Bartkowski 2) - Ben Dhifallah 2 (68, Rybicki 4), Matusiak 3.
Ruch Chorzów: Pesković - Djokić, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski - Grzyb (73, Burliga), Malinowski, Straka, Janoszka - Jankowski (84, Abbott), Piech (90+2, Lisowski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto