Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew - Ruch Chorzów 1:2 - Honorowy gol Rybickiego

Bogusław Kukuć
Widzew - Ruch Chorzów 1:2 - Honorowy gol Rybickiego
Widzew - Ruch Chorzów 1:2 - Honorowy gol Rybickiego fot. Krzysztof Szymczak
Widzew zaliczył trzecią z rzędu porażkę. W sobotę Widzew przegrał z Ruchem Chorzów. Widzewiacy nie potrafili wywrzeć presji na rywalach. Ruch robił co chciał. Jak chciał atakować, to było groźnie pod bramką gospodarzy. Jak się bronił, to łodzianie nie docierali z piłką nawet do szesnastki.

W 6 min, po wrzucie z autu i po serialu szkolnych błędów grającej pierwszy raz w tym składzie defensywy, Maciej Jankowski wturlał piłkę do bramki Widzewa. Reklamacje spalonego na nic się zdały.

W dwie minuty później wydawało się, że łodzianie wyrównają z karnego, bo po silnym strzale Ben Dhifallaha piłkę zatrzymał wyciągniętymi rękoma w polu karnym Gabor Straka.

Sędzią meczu był Tomasz Garbowski. Arbiter z Kluczborka jesienią w Chorzowie w meczu tych drużyn bez żenady pomagał Ruchowi i tym razem zrobił podobnie. Teraz nie odgwizdał jedenastki mimo protestów Widzewa. Wyznaczenie tego sędziego do prowadzenia rewanżu jest czystą prowokacją i dowodzi, że zmiana szefa sędziów nic nie dała.

Po przerwie Widzew nie potrafił przejąć inicjatywy, choć atakowali na połowie z murawą, a bronili się na kartoflisku (od strony stacji). W 51 min. Arkadiusz Piech ograł Jarosława Bieniuka i Michał Pytkowski wybiegiem z bramki uratował łodzian. W 4 minuty później debiutujący w ekstraklasie bramkarz był już bezradny, gdy po wolnym z lewej Gabora Straki pozostawiony bez opieki Piech strzelił głową nie do obrony. To jego trzeci gol w lidze strzelony byłym kolegom z Widzewa. Do tego drugi zdobyty głową przez najmniejszego piłkarza Ruchu.

Widzewiacy bezradnie snuli się po boisku i słuchali "pieśni przyjaźni" połączonych fanów Widzewa i Ruchu. Trener Radosław Mroczkowski dał szanse młodzieży. Zadebiutował w polskiej ekstraklasie 18-letni Czarnogórzec Veljko Batrović, który zdobył się na kilka odważnych, nieszablonowych dryblingów.

Początkowo nie był widoczny kolejny dubler Mariusz Rybicki, który przed sobotą miał 57-minutowy staż na tym szczeblu. Ale na dwie minuty przed końcem po centrze z wolnego Marcina Kaczmarka wychowanek UKS SMS Łódź po podręcznikowym wyskoku strzelił głową w górny róg bramki. Parada bramkarza Ruchu na nic się zdała. Dla kibiców Widzewa ten piękny gol młokosa był jedynym miłym akcentem soboty przy al. Piłsudskiego.

Ruch wygrał łatwo, choć przy innej interpretacji wydarzeń w 6. i w 8. minucie przez sędziego mecz mógł się potoczyć inaczej.

Brak podstawowych zawodników (Maciej Mielcarz, Dudu, Hachem Abbes, Mindaugas Pa-nka, Ben Radhia, Mariusz Stępiński) zrobił swoje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto