Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew podejmuje PGE GKS. Chcą rewanżu za jesienny blamaż

(bart)
W październiku to bełchatowianie pokonali łodzian.
W październiku to bełchatowianie pokonali łodzian. fot. Maciej Stanik
W październiku ubiegłego roku GKS Bełchatów pokonał Widzew 1:0 po bramce zdobytej w doliczonym czasie gry. W środę, o godz. 18.30, na stadionie przy al. Piłsudskiego piłkarze obu drużyn zmierzą się ponownie. Zawodnicy obu zespołów zapowiadają zwycięstwo.

Ubiegłoroczne spotkanie nie było wielkim widowiskiem. Bliżej wygranej byli goście, którzy mieli okazje bramkowe. Jednak to środkowy obrońca GKS Marcin Drzymont dał bełchatowianom komplet punktów. Ten mecz długo śnił się po nocach widzewiakom i w znacznym stopniu przyczynił się do zwolnienia poprzedniego szkoleniowca Andrzeja Kretka.


Widzew zamknął trybunę dla kibiców PGE GKS Bełchatów

Jego następca, Czesław Michniewicz, jeszcze nie doznał porażki u siebie w roli opiekuna Widzewa. W środę jednak zmierzy się z teamem prowadzonym przez Macieja Bartoszka, który od kilku dni głośno powtarza, że jego drużyna jest zdecydowanie lepsza od łodzian i udowodni to na murawie (w podobnym tonie wypowiada się zresztą większość zawodników GKS). Obaj panowie znają się bardzo dobrze, bowiem Bartoszek spędził sporo czasu na stażu u starszego o siedem lat kolegi.

- Maciek to fajny facet, ale nie chodzi w mojej wadze, więc nie zamierzam się z nim boksować przed meczem. Wolę działać, niż mówić, wkrótce przekonamy się, kto jest lepszy - skwitował słowne zaczepki Bartoszka Michniewicz.

Liczymy, że widzewiacy wreszcie wygrają drugi mecz z rzędu, co jeszcze im się w tym sezonie nie udało (w sobotę pokonali w Białymstoku Jagiellonię 3:1). Wiadomo, że nie zagrają z różnych względów: Wojciech Szymanek, Bogdan Straton, Sebastian Radzio, Piotr Mroziński, Piotr Kuklis, Łukasz Grzeszczyk, Paweł Grischok, Riku Riski, Ugo Ukah i Souhail Ben Radhia.

Czytaj także: PGE GKS wierzy, że wygra w Łodzi

Walka o miejsce w wyjściowym składzie zapowiada się ciekawie, zwłaszcza że wróci do niego Mindaugas Panka. Wiadomo, że kapitańską opaskę zachowa Sebastian Madera.

- Żałuję, że zagramy na kartoflisku, bo tak obecnie prezentuje się nasze boisko. Oprócz GKS, mamy chyba najgorszą murawę w lidze - dodał Michniewicz.

Fani GKS otrzymali osiemset biletów na mecz. Według stanu na wtorkowy wieczór, sprzedanych zostało około 75 proc. z nich. Nie zamierzamy moralizować, futbol to nie opera i emocje na trybunach są jak najbardziej wskazane. Mamy jednak nadzieję, że kibice skupią się na dopingowaniu swoich ulubieńców. Atmosfera wokół kibiców jest tak fatalna, iż jakiekolwiek incydenty mogą skutkować nawet zamknięciem stadionu Widzewa na kolejne spotkanie (w niedzielę z Zagłębiem Lubin).

Czy poprawią bilans z GKS?

Trudno nazwać mecze Widzewa i GKS klasykami ekstraklasy. Nie zmienia to faktu, że oba zespoły zmierzyły się ze sobą jedenaście razy w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Bilans spotkań jest korzystny dla rywali czterokrotnych mistrzów Polski, którzy sześciokrotnie zainkasowali komplet punktów, raz padł remis, zaś czterokrotnie triumfowali łodzianie. Po raz ostatni widzewiacy pokonali bełchatowian w maju 1999 roku po bramce Macieja Terleckiego. Najwyższy czas zacząć znów wygrywać!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto