MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew podejmuje Legię - Fani czekają już dziesięć lat

(bart, m. st.)
Bruno Pinheiro (z lewej) interesuje się przede wszystkim wynikami Widzewa.
Bruno Pinheiro (z lewej) interesuje się przede wszystkim wynikami Widzewa. fot. Paweł Łacheta
W piątek, o godz. 20, na stadionie przy al. Piłsudskiego zawodnicy Widzewa rozpoczną spotkanie z Legią Warszawa. To nigdy nie jest zwykły mecz.

Nawet wówczas, kiedy, tak jak jest obecnie, nie zanosi się na to, żeby w najbliższej przyszłości oba zespoły rozdawały karty w ekstraklasie.

Wtedy, kiedy widzewiacy występowali w niższej klasie rozgrywkowej, sympatycy drużyny ze stolicy przyznawali, że brakuje im adrenaliny, której poziom zawsze się podnosi przy starciach z łodzianami, a zamiast tego jeździli na mecze do Wronek czy Grodziska Wlkp. (przy całym szacunku dla tamtych zespołów).

Nie wszyscy przywiązują wagę do statystyk i historii, ale czasem faktycznie robią one wrażenie. Po raz ostatni łodzianie pokonali warszawian w kwietniu 2000 roku, w kolejnych dziesięciu meczach doznając aż ośmiu porażek. Wiele z nich było frajerskich (jak choćby ostatnia), ale z faktami się nie dyskutuje. Mamy nadzieję, iż podopieczni trenera Andrzeja Kretka przypomną sobie, że kiedyś Legia wręcz bała się przyjeżdżać na mecze o punkty na Widzew. Nic w tym dziwnego, skoro nie wygrała tu aż 22 kolejnych spotkań (od sierpnia 1977 do maja 2003 roku). Nie mamy nic przeciwko temu, żeby dzisiejsze pokolenie widzewiaków rozpoczęło podobnie imponującą serię.

Szkoleniowiec gości Maciej Skorża nie zasiądzie w piątek na ławce rezerwowych. Musi bowiem odcierpieć karę za zachowanie w trakcie meczu z Lechem. Ma świadomość, że jego pozycja w klubie nie jest już tak mocna, co chwila pojawiają się pogłoski o jego dymisji (miałby go zastąpić trener zagraniczny). Wiadomo, że w Łodzi nie zagrają Takesure Chinyama, Dickson Choto i Srda Kneżević. Wyjściowa jedenastka na jest wielką niewiadomą, niewykluczone nawet, iż Skorża da szansę rehabilitacji niesfornemu Maciejowi Iwańskiemu. Gotowy do gry jest także wracający po kontuzji Sebastian Szałachowski.

Po czwartkowym treningu Kretek postanowił zabrać na tradycyjne zgrupowanie następującą osiemnastkę: bramkarzy - Macieja Mielcarza i Bartosza Kanieckiego oraz Dudu, Bruno Pinheiro, Adriana Budkę, Wojciecha Szymanka, Darvydasa Sernasa, Mindaugasa Pankę, Piotra Grzelczaka, Ugo Ukaha, Pawła Grischoka, Tomasza Lisowskiego, Łukasza Brozia, Jarosława Bieniuka, Rafała Grzelaka, Damiana Radowicza, Velibora Djuricia oraz Marcina Robaka. Brakuje więc rekonwalescentów: Krzysztofa Ostrowskiego, Prejuce Nakoulmy i Przemysława Oziębały.

Wydaje się, że w porównaniu do poprzedniego spotkania łodzian w ekstraklasie (w Bytomiu z Polonią) w składzie może dojść jedynie do jednej roszady. Od pierwszego gwizdka arbitra zagra na lewej pomocy Lisowski, na prawą stronę zostanie przesunięty Grzelczak, natomiast z jedenastki wypadnie Grischok.

Mają szansę

- Mecz Widzewa z Legią można nazwać klasykiem, zważywszy na tradycje i towarzyszące temu wydarzeniu emocje - uważa Sławomir Chałaśkiewicz, były piłkarz klubu z al. Piłsudskiego. - Dawniej obaj rywale rywalizowali z sobą o najwyższe trofea w kraju, dzisiaj stawka jest mniej znacząca, ale ma wymiar prestiżowy. W moim odczuciu, nie tylko ze względu na sentyment, Widzew ma większe szanse od Legii na zdobycie kompletu punktów. Po prostu jest w lepszej formie, a jego gra jest bardziej poukładana. Właściciele warszawskiego klubu wyłożyli wprawdzie ogromne pieniądze na zakup zawodników, ale póki co ich postawa pozostawia wiele do życzenia. W przeciwieństwie do widzewiaków, którzy zwykle swoją grą dostarczają kibicom, szczególnie na stadionie przy al. Piłsudskiego, wiele satysfakcji. Jestem przekonany, że moi młodsi koledzy nie sprawią zawodu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto