Niemal wszyscy w Widzewie podkreślają, że nie robią tragedii z tej porażki, argumentując to tym, że zespół ma jeszcze sporo czasu na złapanie tzw. świeżości. Nie zmienia to jednak faktu, iż trudno się cieszyć z porażki z niżej notowanym przeciwnikiem.
- Zawsze lepiej jest wygrać, ale zachowujemy spokój. Na tym etapie przygotować muszę przyjrzeć się sporej rzeszy zawodników i ocenić ich potencjał. Warto zwrócić uwagę, iż po przerwie, kiedy na murawie pojawiło się więcej doświadczonych piłkarzy, nasza gra wyglądała już znacznie lepiej i przy odrobinę większej precyzji rezultat byłby dla nas znacznie korzystniejszy - powiedział szkoleniowiec widzewiaków, Radosław Mroczkowski.
Warunki atmosferyczne w Pęcławiu były w weekend podobne, jak w innych częściach Polski.
W sobotę widzewiacy mieli jednak dwa treningi, oba na coraz bardziej grząskim boisku.
Nie brał w nich udziału brazylijski lewy obrońca Dudu, który musiał wrócić do Łodzi (doznał urazu podczas wewnętrznej gierki). Na szczęście rehabilitacja jednego z kluczowych widzewiaków przebiega lepiej, niż się spodziewano i ma on dołączyć do kolegów już w poniedziałek przed południem.
Lekko kontuzjowani są także Gruzin Nika Dzalamidze oraz Jakub Bartkowski.
W niedzielę łodzianie ćwiczyli tylko rano. Później sztab szkoleniowy postanowił urozmaicić im pobyt na obozie i widzewiacy udali się na położony niedaleko Pęcławia tor kartingowy. Zabawa była ponoć przednia.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?