Przez pierwszy kwadrans o grze łodzian ciężko napisać coś dobrego. Jeden niecelny strzał i rzut rożny to zbyt mało jak na lidera I ligi. W tym czasie to gorzowianie prezentowali się pewniej. Widzewiacy często wybijali piłkę na auty, podczas gdy goście starali się prowadzić grę. Pierwsi sytuację bramkową stworzyli jednak łodzianie. W 15. minucie Jarosław Bieniuk trafił w słupek, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z lewej strony przez Dudu.
Na kolejne przebudzenie naszych piłkarzy przyszło czekać osiem minut. Piłkę w środku przetrzymał Darvydas Sernas. Postraszył obrońców strzałem z dwudziestu metrów i podał na prawą stronę do Souhaila Ben Radhi. Tunezyjczyk dośrodkował jednak zbyt mocno i Piotr Grzelczak nie zagroził bramce GKP. Chwilę później Wojciech Szymanek pomylił się nieznacznie przy strzale głową.
Robak punktuje
W 27. minucie kolejny rzutu wolny z lewej strony z ok. 40 m wykonywał Dudu. Początkowo wydawało się, że Brazylijczyk dośrodkował zbyt lekko, ale Marcin Robak był ustawiony przed linią pola karnego i uderzeniem z pierwszej piłki zdobył bramkę
Nieskuteczny Grzelczak
Nie minęło 120 sekund, a mogło i powinno być 2:0, ale Piotr Grzelczak trafił wprost w bramkarza z 5 metrów.
W 37. minucie przed kolejną szansą zdobycia bramki stanął Grzelczak. Tym razem zawodnik Widzewa strzelił pół metra nad bramką. Strzał Grzelczaka, poprzedziło kolejne włączenie się do akcji przez Ben Radhię i dobre przerzucenie piłki z prawej na lewą stronę. Chwilę później, Robak zabrał piłkę obrońcom gości i popędził na bramkę. Strzał z 10 m minął jednak prawy słupek.
Zmiany
Do przerwy więcej sytuacji nie było i po zmianie stron trenerzy dokonali łącznie trzech zmian (jedna w Widzewie). Powiew świeżej krwi dobrze wpłynął na przyjezdnych, którzy po trzech minutach mogli wyrównać. Mielcarz jednak skutecznie interweniował, parując futbolówkę do boku.
Aktywny Sernas
W 55. minucie prowadzenie podwyższył Sernas. Litwin otrzymał prostopadłe podanie, wyszedł sam na sam z bramkarzem i strzałem po ziemi pokonał Sławomira Janickiego.
W odpowiedzi kilka razy aktywnie pokazywał się Mateusz Machaj. Wprowadzony po przerwie zawodnik GKP dwukrotnie uderzał, a drugi strzał minimalnie przeleciał obok lewego słupka bramki Mielcarza.
W 64. minucie kolejną bramkę mógł zdobyć Sernas, ale jego strzał obrońcy zblokowali na róg. Łodzianie nie stworzyli jednak żadnego zagrożenia z tego stałego fragmentu gry. Litwin był najaktywniejszym zawodnikiem w ataku łódzkiej drużyny. Kilka minut później po raz kolejny pomylił się o kilkadziesiąt centymetrów.
Kontrola gry
Przez następne ponad 20 minut przebieg gry wyglądał podobnie. Gorzowianie próbowali atakować, ale z ich akcji nie wynikało żadne zagrożenie przed naszą bramką. Widzewiacy z kolei nie kwapili się do tworzenia kolejnych akcji. Kiedy mogli podawali sobie piłkę na własnej połowie i co jakiś czas wyprowadzali kontratak, ale groźnych sytuacji nie było.
Jeszcze w doliczonym czasie gry bliski zdobycia gola był Łukasz Broź. Rezerwowy Widzewa nie trafił w bramkę po dośrodkowaniu aktywnego w całym spotkaniu Ben Radhi i nie uczcił swojego 100-ego występu w barwach Widzewa zdobyciem bramki.
Widzew Łódź – GKP Gorzów Wielkopolski : (2:0)
Bramki: 1:0 M. Robak (27. min.) 2:0 D. Sernas (55. min.)
Żółte kartki: Bieniuk (Widzew); Czerkas, Topolski (GKP)
Widzew: M. Mielcarz – S. Ben Radhia, W. Szymanek, J. Bieniuk, Dudu, K. Ostrowski (46. Ł. Broź), D. Sernas, M. Panka, P. Kuklis (81. Ł. Grzeszczyk), P. Grzelczak (58. T. Lisowski), M. Robak
GKP: S. Janicki – K. Ziemniak, M. Truszczyński, P. Grocholski, D. Topolski, A. Andruszczak (46. M. Machaj), A. Łuszkiewicz, P. Kaczorowski (46. G. Wan), M. Piątkowski, M. Ilków-Gołąb (68. Ł. Białożyt), A. Czerkas
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?