Po 10 minutach gry dwie groźne akcje widzewskiej jedenastki mogły zakończyć się bramkami. W pierwszej akcji piłkę z linii bramkowej, po akcji Robaka, wybili gorzowianie, a chwilę później gości uratowała poprzeczka. W 16 minucie piłkę w środku pola przejął Budka i zagrał do Masłowskiego, który po raz drugi trafił w poprzeczkę. Minutę później Robak zaliczył asystę dogrywając piłkę z lewej strony do Przemka Oziębały, który zdobył pierwszą bramkę dla Widzewa.

Łodzianie tę bramkę uczcili „kołyską” dla Macieja Mielcarza, któremu urodził się syn. Po 20 minutach pierwszy niegroźny strzał ze strony GKP oddał Szymon Sawala. Chwilę później Widzew prowadził już 2:0. Po błędzie gorzowskiej defensywy bramkę zdobywa niezawodny tego dnia Marcin Robak. W 39 minucie spotkania po rzucie wolnym bardzo groźnie uderzał Lisowski, a piłka znowu uderzyła w poprzeczkę.

Druga połowa meczu była bardziej wyrównana. Widzew prowadząc dwoma bramkami nie grał już tak agresywnie, spokojnie kontrolując przebieg spotkania. Dopiero w 63 minucie pierwszy rzut rożny wykonywali goście. Dalsza część gry toczyła się głównie w środkowej strefie boiska.

Gdy zgromadzeni kibice świętowali dwubramkowe zwycięstwo gospodarzy w 91 minucie meczu kapitalnym uderzeniem w okienko popisał się Robak. Wynik 3:0 odzwierciedla w pełni różnicę klas jakie dzieli te dwie drużyny. Zdobyte trzy punkty przez Widzew są kolejnym małym krokiem w drodze do ekstraklasy.

**

Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.