Odsunięcia kartkowe wymusiły zmiany w wyjściowych jedenastkach obu rywali. W drugiej linii pauzującego Mindaugasa Pankę zastąpił dlatego Bruno Pinheiro, który pauzował od derbów Łodzi. Parę stoperów stworzyli znów Jarosław Bieniuk i Ugo Ukah. Na prawą stronę defensywy wrócił Souheil Ben Radhia, a na lewej wystąpił Hachem Abbes. Wśród obrońców był tylko jeden Polak (Bieniuk), a dwóch Tunezyjczyków. Być może te roszady sprawiły, że na początku przytrafiło się łodzianom kilka błędów w komunikacji. Brazylijczyk Dudu został przesunięty na lewą pomoc, a Krzysztofa Ostrowskiego, nie było nawet na ławce rezerwowych. Po raz pierwszy od meczu z ŁKS od początku spotkania grał Nika Dzalamidze.
Początek zapowiadał emocje. W siódmej minucie po wolnym, szybko rozegranym przez łodzian, krótko też rozegranym Adrian Budka mocno strzelił pod poprzeczkę z ponad 20 metrów. Zbigniew Małkowski wypiąstkował piłkę na róg nad poprzeczką. Po kornerze okazję miał Piotr Grzelczak, ale trafił wprost w bramkarza. Korona natychmiast wyprowadziła kontratak. Pinheiro podał głową piłkę do Ben Radhi, ale Maciej Korzym wykorzystał zawahanie Tunezyjczyka i oddał silny strzał, trafiając w słupek. Były bramkarz Korony, a teraz Widzewa, Maciej Mielcarz miał sporo szczęścia.
Po kwadransie goście nawet przejęli inicjatywę i zdobyli kilka kornerów. Korona zaczęła wyraźnie przeważać, ale wywalczyła tylko kilka rzutów rożnych. Po jednym z nich minimalnie niecelnie główkował Artur Lenartowski. W 31 min gospodarzom zabrakło zdecydowania, bo okazję do prowadzenia mieli Dżalamidze, Budka i Mroziński. Na trzy minuty przed przerwą tylko zdecydowany wybieg z bramki kapitana łodzian naprzeciw napastnika Macieja Korzyma uratował drużynę trenera Radosława Mroczkowskiego.
Druga połowa zaczęła się od strzału Budki z dystansu. Ten piłkarz tradycyjnie gra dobrze z Koroną. Strzelał już gole w Kielcach i Łodzi w pierwszej lidze, i w ekstraklasie. Strzał był trudny do obrony, lecz bramkarz Korony znowu nie dał się zaskoczyć. W 53 minucie groźnie mogło być w polu karnym Widzewa, ale zagrożenie ze strony aktywnego Korzyma zażegnał Ugo Ukah, który dogonił rywala i odebrał mu piłkę.
Z upływem minut goście skupili się już na obronie remisu i atakowali rzadziej. Gra się zaostrzyła. Kilka spięć było nieodpowiedzialnych i groziło usunięciem z boiska. Dopiero na ostatnie pół godziny obaj szkoleniowcy wprowadzili swoich najszybszych zawodników Przemysława Oziębałę i Michała Zielińskiego. Z obu tych dublerów nieco groźniejszy był łodzianin, który strzelał głową po wolnym Dudu.
W 85. minucie widzewiacy mieli piłkę meczową. Budka dograł do Grzelczaka, który opanował piłkę i posłał ją w lewy róg bramki Korony. Wybiegający Małkowski musnął piłkę, ale sędzia tego nie zauważył.
Końcówka była nerwowa i pełna fauli. Sędzia pokazał czerwoną kartkę Krzysztofowi Kierczowi za bezmyślny faul na Ben Radhii. Chwilę później z boiska powinien być usunięty Hernani, ale jego brutalny faul skończył się tylko żółtą kartką,
Wynik się nie zmienił i skończyło się sprawiedliwym remisem. Korona zakończyła serię spotkań z klubami województwa łódzkiego bez wygranej. Nie wygrała żadnego z nich, bo w Kielcach przegrała z ŁKS 0:2, następnie zremisowała z PGE GKS Bełchatów 2:2, a teraz z widzewskiego stadionu też przywozi punkt. Dla widzewiaków remis jest rozczarowaniem, choć mają już punkt więcej niż na półmetku minionego sezonu (wtedy było 18 pkt).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?