Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew - Korona Kielce 0:0

Bogusław Kukuć
Widzew - Korona Kielce 0:0
Widzew - Korona Kielce 0:0 fot. Artur Kostkowski
W niedzielę w Łodzi grały dwa zespoły, które pozostawały niepokonane najdłużej w ekstraklasie (łodzianie do dziewiątej kolejki, a kielczanie do dziesiątej). Korona utrzymała dwupunktową przewagę w tabeli. Goście zapowiadali przerwanie złej passy, ale pozostali bez zwycięstwa w piątym meczu z rzędu. W poprzednim sezonie gospodarze pokonali kielczan w obu spotkaniach, strzelając im 5 goli. Teraz nie tylko nie potrafili wygrać, ale nawet zdobyć gola. Ta niemoc w ofensywie staje się rażąca, bo w pięciu meczach z rzędu widzewiacy zdobyli tylko jedną bramkę (z zamykającą tabelę Cracovią w Łodzi).

Odsunięcia kartkowe wymusiły zmiany w wyjściowych jedenastkach obu rywali. W drugiej linii pauzującego Mindaugasa Pankę zastąpił dlatego Bruno Pinheiro, który pauzował od derbów Łodzi. Parę stoperów stworzyli znów Jarosław Bieniuk i Ugo Ukah. Na prawą stronę defensywy wrócił Souheil Ben Radhia, a na lewej wystąpił Hachem Abbes. Wśród obrońców był tylko jeden Polak (Bieniuk), a dwóch Tunezyjczyków. Być może te roszady sprawiły, że na początku przytrafiło się łodzianom kilka błędów w komunikacji. Brazylijczyk Dudu został przesunięty na lewą pomoc, a Krzysztofa Ostrowskiego, nie było nawet na ławce rezerwowych. Po raz pierwszy od meczu z ŁKS od początku spotkania grał Nika Dzalamidze.

Początek zapowiadał emocje. W siódmej minucie po wolnym, szybko rozegranym przez łodzian, krótko też rozegranym Adrian Budka mocno strzelił pod poprzeczkę z ponad 20 metrów. Zbigniew Małkowski wypiąstkował piłkę na róg nad poprzeczką. Po kornerze okazję miał Piotr Grzelczak, ale trafił wprost w bramkarza. Korona natychmiast wyprowadziła kontratak. Pinheiro podał głową piłkę do Ben Radhi, ale Maciej Korzym wykorzystał zawahanie Tunezyjczyka i oddał silny strzał, trafiając w słupek. Były bramkarz Korony, a teraz Widzewa, Maciej Mielcarz miał sporo szczęścia.

Po kwadransie goście nawet przejęli inicjatywę i zdobyli kilka kornerów. Korona zaczęła wyraźnie przeważać, ale wywalczyła tylko kilka rzutów rożnych. Po jednym z nich minimalnie niecelnie główkował Artur Lenartowski. W 31 min gospodarzom zabrakło zdecydowania, bo okazję do prowadzenia mieli Dżalamidze, Budka i Mroziński. Na trzy minuty przed przerwą tylko zdecydowany wybieg z bramki kapitana łodzian naprzeciw napastnika Macieja Korzyma uratował drużynę trenera Radosława Mroczkowskiego.

Druga połowa zaczęła się od strzału Budki z dystansu. Ten piłkarz tradycyjnie gra dobrze z Koroną. Strzelał już gole w Kielcach i Łodzi w pierwszej lidze, i w ekstraklasie. Strzał był trudny do obrony, lecz bramkarz Korony znowu nie dał się zaskoczyć. W 53 minucie groźnie mogło być w polu karnym Widzewa, ale zagrożenie ze strony aktywnego Korzyma zażegnał Ugo Ukah, który dogonił rywala i odebrał mu piłkę.

Z upływem minut goście skupili się już na obronie remisu i atakowali rzadziej. Gra się zaostrzyła. Kilka spięć było nieodpowiedzialnych i groziło usunięciem z boiska. Dopiero na ostatnie pół godziny obaj szkoleniowcy wprowadzili swoich najszybszych zawodników Przemysława Oziębałę i Michała Zielińskiego. Z obu tych dublerów nieco groźniejszy był łodzianin, który strzelał głową po wolnym Dudu.

W 85. minucie widzewiacy mieli piłkę meczową. Budka dograł do Grzelczaka, który opanował piłkę i posłał ją w lewy róg bramki Korony. Wybiegający Małkowski musnął piłkę, ale sędzia tego nie zauważył.

Końcówka była nerwowa i pełna fauli. Sędzia pokazał czerwoną kartkę Krzysztofowi Kierczowi za bezmyślny faul na Ben Radhii. Chwilę później z boiska powinien być usunięty Hernani, ale jego brutalny faul skończył się tylko żółtą kartką,

Wynik się nie zmienił i skończyło się sprawiedliwym remisem. Korona zakończyła serię spotkań z klubami województwa łódzkiego bez wygranej. Nie wygrała żadnego z nich, bo w Kielcach przegrała z ŁKS 0:2, następnie zremisowała z PGE GKS Bełchatów 2:2, a teraz z widzewskiego stadionu też przywozi punkt. Dla widzewiaków remis jest rozczarowaniem, choć mają już punkt więcej niż na półmetku minionego sezonu (wtedy było 18 pkt).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto