Widzew coraz niżej w tabeli - co dalej z trenerem Kretkiem?

Oprócz Zagłębia Lubin (zremisowało 1:1 z GKS Bełchatów) w minionej kolejce wygrali wszyscy najgroźniejsi rywale Widzewa. W efekcie łódzką drużynę w tabeli wyprzedziły już Śląsk Wrocław (wygrał 4:0 z Górnikiem Zabrze), Polonia Bytom (2:0 z Arką Gdynia) i dogonił Lech Poznań (2:0 z kolejnym rywalem Widzewa, Lechią Gdańsk), który Widzew wyprzedza tylko lepszym bilansem goli. Łodzianie są tuż nad strefą spadkową i nic dziwnego, że kibicom coraz częściej przypomina się zakończony degradacją sezon sprzed trzech lat.

Niewątpliwie rozgrzany wcześniej trenerski stołek Anderzeja Kretka zaczął już parzyć. Po piątkowym meczu szkoleniowiec nie chciał rozmawiać o swojej przyszłości w klubie z al. Piłsudskiego.

– Nic nie wiem o ultimatum (zwycięstwo nad Cracovią – przyp. red.), jakie mieli postawić mi szefowie klubu – uciął tylko i mówił już o kolejnym meczu: – W Gdańsku znów nie zagramy w tym samym składzie, bo wypadnie nam Ukah. W niedzielę obserwował też mecz rezerw Widzewa z ŁKS II.

Odejścia Kretka coraz głośniej domagają się jednak kibice.

– Trener Kretek nadal prowadzi pierwszy zespół i w poniedziałek razem z drużyną rozpocznie przygotowania do meczu w Gdańsku – mówi rzecznik prasowy Michał Kulesza.

Tymczasem nieoficjalnie mówi się, że szefowie klubu szukają już nowego szkoleniowca. Podobno rozmowy ze zwolnionym z Lecha Jackiem Zielińskim utknęły na pytaniu trenera o zimowe wzmocnienia. Zaczęto więc wspominać nazwisko komentującego piątkowy mecz dla telewizji Czesława Michniewicza, a oprócz niego na spotkaniu z Cracovią był Stefan Majewski.

Bardzo prawdopodobna jest jednak opcja, że zmiana nastąpi dopiero po zakończeniu rundy jesiennej. Chyba, że po trzech pozostałych do końca meczach (z Lechią, Górnikiem i Lechem) Widzew znacznie poprawi swoją pozycję w tabeli.