Wciąż bez porozumienia między mieszkańcami osiedla Wzniesień Łódzkich a magistratem. Będą dalsze protesty
Tymczasem dwa dni po wizycie wiceprezydenta Pustelnika, który na spotkaniu mówił m.in. że "z tej dyskusji nikt nie wyjdzie w pełni zadowolony, ale musimy szukać kompromisów", mieszkańcy przygotowali odpowiedź, którą złożyli w UMŁ w środę (22 września). Pada w niej stwierdzenie, że argument z blokadą patodeweloperki jest fałszywy, bo w innych częściach Łodzi, urzędnicy sami ten problem napędzają. Ale istotnym argumentem jest fakt, iż wiceprezydent Pustelnik sam przyznał, że plany powstają na studium uwarunkowań, które "ma wady i powinno zostać zaktualizowane", a kluczowym - z punktu widzenia mieszkańców - problemem jest "wadliwa skala obszaru dopuszczającego zabudowę na jednej z map, co przyznała Miejska Pracownia Urbanistyczna". "Plany narażają każdą z rodzin Wzniesień Łódzkich, na straty rzędu setek tysięcy złotych, co w sumie składa się na dziesiątki milionów zł. - brzmi dalsza część stanowiska.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>