Oczywiście nie można widzewiaków potępiać w czambuł za mecz w Krakowie, choć pewnie wszyscy żałują niewykorzystanej szansy awansu. Łodzianie wypadli jednak słabiej niż w niedawnym ligowym szlagierze z Jagiellonią, dlatego przegrali spotkanie z Wisłą. Podopiecznym trenera Andrzeja Kretka zabrakło determinacji i konsekwencji, jaką prezentowali w ligowym pojedynku z liderem z Białegostoku.
Nieobecność dwóch zawodników z podstawowej jedenastki nie tłumaczy jednak wszystkich słabości, choć miała wyraźny wpływ na postawę drużyny. Dublerzy (Łukasz Grzeszczyk i Rafał Grzelak) nie wnieśli nowej jakości do gry zespołu z al. Piłsudskiego. W tym miejscu należy współczuć trenerowi Kretkowi, bo w razie kontuzji czy też kartek trudno mu będzie wystawić do środkowej linii wartościowego gracza, który byłby zdolny pokierować poczynaniami jedenastki.
Na szczęście czerwona kartka Dudu, którą ujrzał w Krakowie, nie ma przełożenia na ligowe rozgrywki. Brazylijczyk powinien jednak bardziej panować nad emocjami, bo w spotkaniu ekstraklasy może się już nie trafić tak pobłażliwy arbiter, jak miało to miejsce w meczu z Wisłą.
Przygoda z rozgrywkami Pucharu Polski to już przeszłość i Widzew musi się teraz skoncentrować wyłącznie na ekstraklasie. A tu już w piątek kolejna trudna przeprawa. Łodzianie grać będą w Bełchatowie z GKS. Wprawdzie najbliższy rywal nie popisał się w 1/8 finału Pucharu Polski, przegrywając z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała, ale na pewno nie wolno lekceważyć tej drużyny. Po pierwsze górnicza jedenastka jest wyżej w tabeli od widzewiaków (dwa punkty przewagi). Po drugie łodzianie tylko raz do tej pory wygrali w Bełchatowie (jesienią 1995 roku). A po trzecie GKS potrafi grać z zespołami o uznanej marce na polskim rynku. Wystarczy przypomnieć, że podopieczni trenerskiego nowicjusza w ekstraklasie, Macieja Bartoszka, pokonali mistrza Polski Lecha Poznań 1:0, Legię Warszawa 2:0 czy Lechię Gdańsk 1:0.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?