MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W nowy rok bez pracy

(mawi)
Nie dla wszystkich łodzian początek nowego roku 2003 zaczął się pomyślnie. Z konieczności przymusowa wizyta w pośredniaku już w pierwszych dniach roboczych stycznia do najprzyjemniejszych nie należy.

Nie dla wszystkich łodzian początek nowego roku 2003 zaczął się pomyślnie. Z konieczności przymusowa wizyta w pośredniaku już w pierwszych dniach roboczych stycznia do najprzyjemniejszych nie należy. Zwłaszcza gdy trzeba się zarejestrować, bo w sylwestra po raz ostatni było się pracownikiem.

- To właśnie mój przypadek - mówi Paweł Kulesza, oczekujący na rejestrację w Powiatowym Urzędzie Pracy nr 2 przy ul. 1 Maja. - Do 31 grudnia pracowałem jako instruktor terapii zajęciowej. Umowa o pracę wygasła i nie została przedłużona. Jednak rozpaczać nie będę. W sylwestra bawiłem się tak samo dobrze, jak pozostali moi znajomi. Kto wie, dziś nie mam pracy, ale może jutro lub pojutrze znajdę coś lepszego? Na razie jednak trzeba się zarejestrować. Choćby po to, by mieć ubezpieczenia zdrowotne.

- Znów po sześciu latach trafiłam do pośredniaka - twierdzi kobieta z kolejki (nie chciała podać nazwiska). - Przyszłam się zarejestrować. Pracowałam w sklepie spożywczym, no i zostałam wraz z kiloma innymi pracownicami zredukowana. Po prostu właściciel postanowił poczynić oszczędności na ludziach. Nie były to dla mnie wesołe święta, ani tym bardziej sylwester. Na szczęście mąż ma jeszcze pracę, a ja dostanę pieniądze za styczeń. Dlatego nie ma dla mnie większego znaczenia, czy dostanę zasiłek dzień wcześniej, czy później.

- Od momentu zgłoszenia się do nas upływa siedem dni, zanim osoba bezrobotna otrzyma pierwszy zasiłek - mówi Wanda Piotrowska, zastępca kierownika pośredniaka przy ul. Milionowej w Łodzi. - Jeśli ktoś nie ma żadnych oszczędności lub utrzymywał dotąd bezrobotnego małżonka pozbawionego już zasiłku, to trudno mu czekać. Jeszcze gorsza jest sytuacja tego, kto na przykład straci pracę 30 kwietnia i może do nas przyjść dopiero po 3 maja, co automatycznie przedłuża oczekiwanie.

- 2 stycznia rano przed otwarciem urzędu ustawiła się kolejka około 30 osób - dodaje Iwona Olczak, kierowniczka pośredniaka przy ul. 1 Maja. - Zawsze jednak na początku każdego miesiąca mamy więcej osób rejestrujących się po raz pierwszy. Jak na razie trudno jeszcze powiedzieć, czy 31 grudnia w Łodzi straciło pracę więcej osób niż zwykle.

od 7 lat
Wideo

Tylko nieco ponad 47% Polaków chce skrócenia tygodnia pracy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto