W Łodzi do zaszczepienia zostało 24 tys. uczniów. Witaj szkoło, witaj czwarta falo! Oświata z Łódzkiego przygotowuje się na rok szkolny?
Łódź już po pilotażu szczepień w szkołach Kuratorium informuje, że pilotażowo szkolny punkt szczepień ma działać w I LO w Tomaszowie – podczas wojewódzkich uroczystości z okazji 1 września. Przypomnijmy, że z podobnego pilotażu skorzystała już młodzież IV LO w Łodzi (na zdjęciu). Dzień przed końcem minionego roku szkolnego, w łódzkim ogólniaku pojawił się personel medyczny ICZMP, a pielęgniarka podała pierwszą dawkę preparatu Pfizer 25 nastolatkom (oraz dwójce nauczycieli). ICZMP zachęcał inne szkoły do organizowania podobnych akcji już w wakacje – ale chętnych dyrektorów nie było. Latem nie dało się im bowiem zebrać grupy (ok. 30 osób) wymaganej do takiej akcji. Ministerstwo pomaga materiałami o ospie zawleczonej przez odkrywców i o groźnej Delcie „Jeśli tylko będą zgłoszenia od dyrektorów” to kluczowa fraza. A ci – kiedy nie stoją z urzędnikiem przed kamerami – wyrażają wątpliwość, że zgromadzą znaczną liczbę uczniów do wrześniowej akcji. Bo, jak zauważa dyrektor jednego z ogólniaków w Łodzi, nastolatek, który miał się zaszczepić zazwyczaj zrobił to przed wakacjami: żeby wyjechać za granicę. Inny łódzki szef – podstawówki – wyraża żal, że rząd nie zdobył się na wysiłek, aby przeprowadzić szkolne szczepienia w czerwcu. Wtedy bowiem na lipiec dałoby się zaplanować przyjęcie drugiej dawki i wzrosłyby szanse na pełną normalność po wakacjach. Ale ministerstwo edukacji teraz śpieszy z pomocą. Np. w piątek zaprezentowało najnowsze materiały, które mają pomóc nauczycielom przekonywać do szczepień uczniów i ich rodziców. „90 proc. rdzennej populacji obu Ameryk zmarło z powodu ospy prawdziwej zawleczonej tam przez europejskich odkrywców” – dowiedzą się czytelnicy ministerialnej broszurki – „Dzięki szczepieniom na świecie nie ma już najstraszniejszej plagi ludzkości, jaką była ospa prawdziwa”. Oczywiście, w broszurce są też odniesienia do plagi współczesnej: „Powinniśmy być przygotowani na to, że zakażenie nowym wariantem Delta wirusa SARS-CoV-2 będzie rozprzestrzeniać się najsilniej właśnie w grupie dzieci i młodzieży. Ten wariant rozprzestrzenia się 40–60 proc. łatwiej w porównaniu do wyjściowego wariantu wirusa wywołującego COVID-19 i może być związany z wyższym ryzykiem hospitalizacji”. >>> Czytaj dalej przy kolejnej ilustracji >>>