MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W ŁKS będzie narada z prawnikami

Paweł Hochstim
Kierownik drużyny ŁKS Jacek Żałoba (od lewej) nie wie, czy będzie pracował w nowym ŁKS
Kierownik drużyny ŁKS Jacek Żałoba (od lewej) nie wie, czy będzie pracował w nowym ŁKS fot. Krzysztof Szymczak
Kilkunastu pracowników ŁKS SSA może stracić pracę, jeśli zarząd spółki przekaże drużynę piłkarską do ŁKS PSS. Problemem jest też wyrównanie zaległości, które klub ma w stosunku do nich.

Przy zmianie spółki piłkarskiej mówi się tylko o piłkarzach i zaległościach w stosunku do nich, tymczasem w jeszcze gorszym położeniu są pracownicy klubu, często od wielu lat pracujący przy al. Unii. Prawdopodobnie zostaną bez pracy, bo nikt ich losem się nie interesuje.

We wtorek w ŁKS odbędzie się spotkanie z prawnikami Januszem i Jarosławem Bielskimi, w której udział wezmą również prezes ŁKS SSA Antoni Panek, prokurent spółki Marek Łopiński i Daniel Goszczyński, pełnomocnik właścicielki 49,5 procent akcji. Będą zastanawiać się nad wyjaśnieniem wszystkich kwestii prawnych, związanych z przejęciem zespołu piłkarskiego przez nową spółkę, kierowaną przez Dariusza Gałązkę.

Przepisy PZPN zezwalają, by decyzję o przekazaniu drużyny nowej spółce podjęli nie akcjonariusze, a zarząd ŁKS. Problem w tym, że jeśli ŁKS SSA zostanie postawiona w stan likwidacji, to członkowie zarządu, którzy oddadzą karty piłkarzy, a zatem majątek spółki - Panek i Łopiński - mogą być oskarżeni o działalność na szkodę spółki.

Narada z prawnikami ma wyjaśnić wszystkie aspekty tej sytuacji. Nieoficjalnie wiadomo, że szefowie ŁKS SSA chcieliby również, by przynajmniej część pracowników dostała pracę w ŁKS PSS.

W ŁKS pracuje kilkanaście osób, nie licząc oczywiście piłkarzy, trenerów, masażystów, lekarzy czy kierownika drużyny. Na ich pensje klub wydaje co miesiąc 25 tysięcy złotych, więc nie jest to wysoka kwota.

W środę po raz pierwszy w 2010 roku trenować mają piłkarze ŁKS. Wiadomo, że kilku z nich nerwowo zareagowało na zapowiedzi Gałązki o znaczącym obniżeniu kontraktów, dlatego liczą, iż jutro zobaczą się z nowym prezesem. Zawodnicy, którym klub nadal jest winny olbrzymie pieniądze, liczą się z tym, że w najbliższym czasie będą musieli poszukać sobie nowych pracodawców. - Są granice dowcipu - powiedział nam jeden z ludzi związanych z ŁKS, oburzony wypowiedziami Gałązki w mediach o obniżeniu zarobków piłkarzy. Zapowiada się zatem, że środa może być gorącym dniem na ŁKS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto