Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W 2010 roku zaległe pensje w Łódzkiem wynosiły 4,5 mln zł

Alicja Zboińska
Każdy pracownik może zgłosić się do inspekcji pracy po pomoc
Każdy pracownik może zgłosić się do inspekcji pracy po pomoc fot. archiwum
Blady strach powinien paść na pracodawców, którzy na bieżąco nie wypłacają pensji podwładnym.

Skończyło się pobłażanie, w 2011 roku inspektorzy pracy częściej niż do tej pory będą to sprawdzać. Na nieuczciwych szefów posypią się kary.

Zapowiedział to Tadeusz Zając, główny inspektor pracy. Problem jest poważny, o czym przekonują m.in. statystyki Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi. - Skala problemu jest wciąż bardzo duża - mówi Kamil Kałużny, rzecznik Okręgowej Inspekcji Pracy w Łodzi. - Jednym z naszych ważniejszych zadań jest więc kontrolowanie firm w tym zakresie.

Statystyki są szokujące. W ubiegłym roku inspektorzy przeprowadzili w województwie 8355 kontroli u 6305 pracodawców, z czego nieprawidłowości wykryli w trakcie 1611 kontroli u 1440 pracodawców. To więcej niż w 2009 roku ( 8281 kontroli u 6189 szefów, z czego pensjami zalegało 1395 szefów).

W 2010 roku udało się odzyskać ponad 4,5 mln zł, a w 2009 - ok. 200 tys. zł mniej.

Na początku ubiegłego roku problemy z terminowym wypłacaniem wynagrodzeń miał m.in. Formaplan Polska Sp. z o.o. w Wolborzu, który produkuje meble i półfabrykaty dla przemysłu meblarskiego. Zatrudnienie spadło z 400 do niespełna 300 osób. Pensje wypłacane były z ponadmiesięcznym opóźnieniem, do tego w ratach. Sąd ogłosił upadłość układową spółki. Formaplan zawarł układ z wierzycielami w sprawie spłaty długów. Dziś dyrektor finansowy zapewnia: - Sytuacja się poprawiła, sprzedaliśmy część aktywów i nie ma zaległości, które przekraczałyby miesiąc.

Na wypłaty zbyt długo musiała także czekać załoga wieluńskiego ZUGIL-u. Prezes został ukarany przez inspekcję i musiał zapłacić 2 tys. zł. Na dodatek inspektorzy dopatrzyli się nieprawidłowości przy zwolnieniach grupowych, a o przeprowadzenie kontroli apelowali związkowcy.

- Istotne jest, by firmy były traktowane z uwzględnieniem wszystkich okoliczności. Jeśli zatem jest kryzys, który utrudnia firmie terminowe regulowanie zobowiązań, można by oczekiwać, że przy egzekwowaniu prawa zostanie to wzięte pod uwagę - wyjaśnia Witold Jajszczok, dyrektor ds. PR, rzecznik prasowy grupy kapitałowej Gwarant, w której skład wchodzą wieluńskie zakłady ZUGIL.

Inspektorzy pracy z Sieradza w ubiegłym roku wydali aż 58 decyzji nakazujących wypłatę zaległych wynagrodzeń. W sumie pracodawcy z tego regionu zalegali 385 pracownikom 750.000 złotych.

Sprawdzaniem, czy pracownicy dostają pensje, zajmują się też inspektorzy pracy w Skierniewicach. - Jedna z większych spraw dotyczyła firmy, która działa po byłej Zatrze, czyli producencie transformatorów - mówi Jan Darnowski, kierownik skierniewickiego oddziału OIP. - Sprawa jest na pozycji przegranej. Kilkadziesiąt osób ma wyroki sądu, tymczasem firmy już nie ma, a zaległe pensje liczone są na dziesiątki tysięcy złotych.

Telefony w firmie emitują jedynie komunikat: "Abonent czasowo niedostępny".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W 2010 roku zaległe pensje w Łódzkiem wynosiły 4,5 mln zł - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto