Przyszło sporo dziewczyn, ale nie miały czego żałować. Na początku klerycy zmienili się w aniołki i przedstawili spektakl, opowiadający z przymrużeniem oka przygody tych bytów. Nie obyło się bez współczesnych aluzji, np. do antyklerykalnego tygodnika "Fakty i Mity".
Po przedstawieniu uczestnicy przeszli do seminaryjnej kaplicy na modlitwę, po której rozpoczęło się zwiedzanie. - Wchodzimy, nie boimy się. Kleryk to nie eksponat, można go dotknąć - dyrygowali księża młodzieżą.
Uczniowie siadali na łóżkach, zaglądali klerykom do talerzy i bez skrępowania wpatrywali się w alumna, zdrowiejącego w sali seminaryjnego szpitalika.
Jeszcze więcej emocji wzbudziła rozwieszona w seminaryjnej pralni garderoba. - O, to oni sobie sami piorą - dziwili się uczniowie. - No, a kto ma to robić, przecież nie zakonnice - łapali się za głowę katecheci.
Chwila ciszy zapadła dopiero w oddanej dwa tygodnie temu nowej kaplicy dla studentów pierwszego roku, gdzie można było wypróbować specjalne stołeczki do klęczenia.
Ale już w Betanii, czyli bezalkoholowej kawiarni z dużym telewizorem, znów zrobiło się głośno. Młodzieży podobało się też w słynącym z przeciągów skrzydle, zwanym Syberią.
Uczniowie chwalili otwartość kleryków i atmosferę uczelni. - Pomieszczenia są ładne, estetyczne - ocenia Karolina Dachowicz, uczenica technikum w Karsznicach. - Nigdy tu nie byłam, warto było przyjechać.
Łódzkie seminarium można zwiedzać także we wtorek od godz. 17.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?