Dostają je dzieci, których rodzice wyrazili na to zgodę.
- Mamy dostawy dwa-trzy razy w tygodniu i widzę, że przynajmniej owoce uczniowie jedzą bardzo chętnie - mówi Małgorzata Tomaszewska, dyrektor SP 111 przy ul. Jaracza. - Ostatnio dostały także soki owocowe.
W SP 2 przy ul. Sienkiewicza pokrojona w talarki marchewka nie bardzo "wchodziła" dzieciom.
- Mam nadzieję, że w następnych dostawach pojawią się jabłka czy gruszki; z domów uczniowie przynoszą bowiem głównie chipsy i batony - dzieli się spostrzeżeniami Ewa Drewnowicz, dyrektor szkoły.
Nauczyciele mają nadzieję, że dzięki programowi najmłodsi polubią chrupanie owoców i warzyw. Dietetycy zalecają, aby codziennie zjadać ich co najmniej pięć porcji.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?