Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tuning rowerów po łódzku, czyli o przyszłym stomatologu z artystyczną duszą

Redakcja
Łodzianin Artur Madaliński jest dobrym przykładem, że umysł ...
Łodzianin Artur Madaliński jest dobrym przykładem, że umysł ... Daniel Siwak
Łodzianin Artur Madaliński jest dobrym przykładem, że umysł ścisły i artystyczna dusza, wcale się nie wykluczają. Wręcz przeciwnie.
Legalne przewożenie rowerów w MPK jeszcze nie teraz

Umysł ścisły z artystyczną duszą, miłośnik rowerów i przyszły stomatolog. Tak w największym skrócie można by powiedzieć o jednym z łodzian, który znalazł dość nietypowy sposób na tworzenie sztuki.

Dwudziestoletni Artur Madaliński tak jak większość jego kolegów i koleżanek skończył niedawno liceum i napisał maturę. Plan był taki, aby dostać się na Uniwersytet Medyczny na wymarzoną stomatologię. Nie udało się, niestety zabrakło dosłownie kilku punktów.

Kolejna próba za rok, ale prócz przygotowywania się do kolejnego podejścia zostało mnóstwo czasu do wykorzystania. W ten sposób zrodził się pomysł na artystyczne ozdabianie rowerów, a pasja młodego łodzianina do tych pojazdów ułatwiła podjęcie ostatecznej decyzji. **Tak powstał C'est La Vie BIKES [z fr. to jest zycie - przyp. red.]. Nazwa wzięła się spontanicznie podczas jednej z rozmów na facebooku.

Od pomysłu, przyszedł czas na realizację. Pierwszym z jednośladów, który zyskał nowy wygląd, był jego własny pojazd. Czarny rower miejski, na którym chłopak porusza się po Łodzi, miał zmienić się w "gazetowca". - Pomysł pojawił się w lipcu i od razu wiedziałem, że muszą to być właśnie gazety. Kombinowałem, próbowałem na rożnych metalowych rurkach aż w końcu się udało - opowiada Artur.

Ozdabianie wymaga rozłożenia jednośladu na części

Za pomocą specjalnej techniki, którą sam wymyślił cała rama została pokryta starymi gazetami i zabezpieczona odpowiednimi środkami. Efekt jest taki, iż kilkudziesięcioletnie pożółkłe gazety "wtopiły się" w stalową ramę.

Pierwsze zamówienia

Pocztą pantoflową rozeszła się wieść o nietypowej działalności. Pojawiło się też pierwsze zamówienie. - Właściciele jednej z klubo-kawiarnii w Łodzi chcieli mieć firmowy rower. Posiadali starą holenderkę, ale nie było konkretnego pomysłu co z nią zrobić. Zaproponowałem kilka koncepcji i wybrali obudowaną ramę z podświetlanym nazwą lokalu - opowiada.

Jak przyznaje łodzianin, to było dość trudne zamówienie. Ponieważ prócz kwestii ozdobienia roweru, trzeba było z pleksi wykonać odpowiedniego rozmiaru elementy oraz zaprojektować odpowiednie podświetlenie.

Rower przed zmianami Rower w trakcie tuningu Efekt końcowy

- Kolejne zamówienie było dla firmy projektowej. Potrzebny był rower do sesji zdjęciowej najnowszej kolekcji. Zrobiłem rower oczywiście w kolorach firmowych, w fioletowo-różową zebrę. Zdobił on showroom projektantek na Fashionweeku - sięga pamięcią Artur.

Jednak i na tym się nie skończyło. W trakcie realizacji są kolejne jednoślady w tym jeden w stylu beach cruiser oraz tzw. "ostre koło" czyli rower, którego piasta tylnego koła jest połączona na sztywno z zębatką, a dalej poprzez łańcuch z korbami.

Jedno jest pewne. Każde zamówienie jest inne i wymaga większego lub mniejszego zaangażowania czasowego. Jednak to młodego chłopaka nie zraża, bo jak mówi z uśmiechem, mógłby godzinami siedzieć przy rowerach.

Pasja, przyjaciele i wyzwania

W nowej rowerowej pasji kibicują znajomi i przyjaciele. - Strasznie podoba im się to co robię, próbują gdzieś tam rozpropagować to wśród swoich znajomych. Nawet jedna z koleżanek zdecydowała się na wiosnę ozdobić swój rower - cieszy się. Z rodzicami na początku było różnie, teraz już podoba im się to co robi. Chwile zwątpienia jak mówi - były tylko na poczatku.

Zapytałem po ilu rowerach będzie czuł się naprawdę doświadczony w tym co robi. Po dziesięciu, dwudziestu pięciu, a może pięćdziesięciu? - Zobaczymy jak to się rozwinie. Ja się pewnie czuje w zdobieniu ram, bo wypracowywałem to przed długi okres czasu.

"Gazetowiec" pierwszy rower ozdobiony przez Artura Madalińskiego

Dla Artura Madalińskiego, jak sam twierdzi nie ma niemożliwych zleceń. Podejmie się każdego wyzwania jeśli chodzi o ozdabianie rowerów, choć z pewnymi wyjątkami. - Mógłbym zrobić komuś na przykład rower z różowym futerkiem, tylko po co? To było by kompletnie niepraktycznie, a chciałbym aby ozdabiane jednoślady służyły ich właścicielom - mówi.

A co będzie za kilka lat? Czy wcale niełatwe studia da się pogodzić z pasją? - Ja mam nadzieje, że te rowery będą zawsze przy mnie niezależnie od tego co będę robił. To co robię ma w sobie siłę, a ja tym żyję - dodaje na koniec.


Czytaj więcej o rowerach w Łodzi:


Fashion Week 2011 | Sade w Łodzi|Student na rowerze | Kolory ulic Łodzi | Konkursy | Widzew Łódź | ŁKS Łódź|PKP - rozkład jazdy| Karaoke w Łodzi

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto