Szósta Masa Krytyczna pojechała na rozpoczęcie lata [zdjęcia+wideo]

W piątek (24 czerwca) po raz szósty w tym roku przez miasto przejechała Masa Krytyczna, czyli manifestacja łódzkich rowerzystów. Mimo długiego weekendu i niepewnej pogody rowerzyści nie zawiedli. Pasaż Schillera na kilkadziesiąt minut przed startem wypełnił się wielbicielami jednośladów.

Na rowerowym przejeździe stawiła się tradycyjnie silna ekipa łódzkiej straży miejskiej, która tym razem wraz ze służbą porządkową Masy - tak zwanymi "Niebieskimi" oraz policją, zabezpieczała piątkowy przejazd. Pojawił się także Witold Kopeć, pełnomocnik prezydenta Łodzi ds. polityki rowerowej, Patrycja Wojtaszczyk, koordynator ds. współpracy z NGO w Urzędzie Marszałkowskim oraz dr Jacek Wesołowski, szef Społecznego Zespołu ds. Przyjaznej Komunikacji.

Już po raz drugi od 18 rozpoczął się specjalny program na antenie studenckiego Radio Żak Politechniki Łódzkiej. Katarzyna Kraska aż do 20 relacjonowała cały przejazd. Wcześniej strażnicy miejscy od 17 przez godzinę znakowali rowery oraz można było kupić rowerowe koszulki.

Ponad 500 rowerzystów jedzie ulicą Rojna na Teofilowie

Czerwcowy przejazd był szczególny. Organizatorzy zachęcali uczestników do założenia swojej ulubionej koszulki z napisami. Łodzianie apelu posłuchali,**najwięcej rowerzystów przyjechało w czerwonych koszulkach Rowerowej Łodzi, ale pojawiły się t-shirty z napisami "Zagoń rower do roboty", "Tiry na tory", "Zero CO2", "ŁESK 2016" czy "Lest's talk about sex". A to z okazji Międzynarodowego Dnia T-shirta.

Rowerzyści pokonali tym razem trasę, która przebiegała ulicami: Piotrkowską, Więckowskiego, Zieloną. Legionów, Konstantynowską, aleją Unii Lubelskiej, Srebrzyńską, Wieczność, Siewną, Złotno, Rąbieńską, Kwiatową, Traktorową, Rojną, Rydzową, Lnianą, Kaczeńcową, Aleksandrowską, Limanowskiego, Woronicza, Wielkopolską, Lutomierską, Kasprzaka, Drewnowską, Karskiego, Ogrodową, Gdańską, 6. sierpnia, aleją Kościuszki, Struga, Wólczańską, Zamenhofa, Piotrkowską, Narutowicza, Wschodnią, Pomorską do placu Wolności.

Podczas 21-kilometrowej jazdy słychać było tradycyjne okrzyki "zmasowanych" cyklistów: "Miasta dla rowerów nie dla samochodów", "Dwa koła dobrze, cztery koła źle", "Wolę jeździć na składaku, niż paliwo lać do baku" czy "Samochody są do bani, wole jeździć rowerami". Dzięki temu mieszkańcy miasta nie mogli nie zauważyć mobilnej manifestacji.

Rowerzyści wjechali do Śródmieścia ulicą Więckowskiego	Ulica Siewna. Masa zbliża się do Teofilowa	Masa Krytyczna ma swoich fanów na osiedlu Mireckiego

Podczas piątkowego przejazdu zaplanowano dwa przystanki. Podczas pierwszego rozdano 556 tzw. szprychówek, czyli kartoników wkładanych między szprychy rowerowe, potwierdzających uczestnictwo w Łódzkiej Masie Krytycznej. Do pobicia rekordu zabrakło zaledwie 45 cyklistów. Drugi postój służył, jako krótki odpoczynek oraz apel o odpowiednią kulturę jazdy - o tym mówił Hubert Barański z Fundacji Fenomen. Nie obyło się też bez drobnych kontuzji. Jednak tak, jak podczas majowej imprezy, jej uczestnikom towarzyszyli ratownicy medyczni Polskiego Czerwonego Krzyża w Łodzi.

Około godziny  20.35 na placu Wolności, na którym kończył się przejazd obyło się tradycyjne podnoszenie rowerów w górę, co zakończyło czerwcowa Masę Krytyczną. Ten, kto nie mógł się pojawić teraz, następną okazję będzie miał za 34 dni. Lipcowa Łódzka Masa Krytyczna pojedzie 29 lipca.

Czytaj więcej o

w Łodzi: