Pani Anna zachwyca wspaniałą formą. Zaśpiewała gościom piosenkę ze swoich młodzieńczych lat "Zachodzi słoneczko". Jubilatka uwielbia program pt. "Jaka to melodia?". Chętnie ogląda też wiadomości i seriale. Do ubiegłego roku pasjami czytała książki, teraz ma już jednak kłopoty z oczami.
Stulatka urodziła się w Grzybowie w powiecie kutnowskim jako pierwsza z ośmiorga rodzeństwa. Gdy jej tata - policjant, został przeniesiony do Łodzi, cała rodzina przyjechała z nim. Od tej pory pani Anna mieszka na Bałutach. Ma córkę, dwoje wnuków i dwoje prawnuków (w wieku 18 i 25 lat).
Do emerytury pracowała jako prządka. Rzadko się przeziębiała i tak jest do dzisiaj. Jest sprawna, dokucza jej tylko reumatyzm i żylaki. Od 10 lat ma też rozrusznik serca.
- Nie dbałam specjalnie o siebie, ciężko pracowałam - przyznaje. - Nie paliłam papierosów, po alkohol sięgałam sporadycznie. Lubię mleko, zupy mleczne, słodycze i śledzie. Ostatnio nie jem mięsa.
Nikt z rodziny pani Anny nie osiągnął takiego wieku, jak ona. Jej mama zmarła w wieku 65 lat, tata żył 74 lata. Także rodzeństwo wcześnie odeszło (w wieku 34, 51, 67 i 77 lat). Męża pochowała 35 lat temu. Mieszka z córką i jej rodziną. Ma tylko jedno marzenie: móc znów czytać książki.
W czwartek Jubilatka otrzymała mnóstwo kwiatów. Bliscy zamówili dla niej tort z napisem "100 lat". Pani Anna przyjmie gości również w sobotę. Spodziewa się aż 15 osób.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?