"Straszenie się skończy na 70 proc. dla Zdanowskiej jak ostatnio" - radny ostrzega PiS i Solidarną Polskę po interwencji w sprawie lotniska
Janusz Kowalski w sekretariacie prezydent złożył zapytania dotyczące lotniska: - Jakie działania w latach 2010-20 podjęła Pani oraz podlegli Pani Prezydent pracownicy, by pozyskać dla Portu Lotniczego im. Władysława Reymonta w Łodzi nowe połączenia lotnicze przez przewoźników? - Wykaz wyników finansowych Portu Lotniczego im. Władysława Reymonta w Łodzi w latach 2010-2020. Radni Koalicji Obywatelskiej i SLD (PiS był przeciw) dali zgodę samorządowi Łodzi na poszukiwanie inwestora dla lotniska pod koniec stycznia. Lotnisko od kilkunastu lat przynosi straty, które uzupełnia budżet miasta - w sumie przez kilkanaście lat blisko 400 mln zł. Przewoźnicy przychodzą i odchodzą, a łódzki port jako jeden z trzech na 14 portów regionalnych, nie ma wśród udziałowców Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze", czyli spółki państwowej. Miasto Łódź ma 95,5 proc. udziałów, 4,4 proc. marszałek województwa, a mikroskopijne udziały aerokluby: Łódzki i Polski. Co istotne, wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik na sesji zaznaczył, że prawo nie pozwala na sprzedaż więcej niż 49 proc., dodał, że miasto jest zainteresowane utrzymaniem ruchu pasażerskiego, a w grę nie wchodzi wyłącznie inwestor prywatny, bo miasto otwarte jest również na inwestorów publicznych, na przykład PP"PL". Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo