"Straszenie się skończy na 70 proc. dla Zdanowskiej jak ostatnio" - radny ostrzega PiS i Solidarną Polskę po interwencji w sprawie lotniska
Faktycznie: w Łodzi dwie inicjatywy referendalne z zamiarem odwołania prezydent Hanny Zdanowskiej - z 2012 i 2013 r. - zakończyły się na zebraniu zbyt małej liczbie podpisów do przeprowadzenia referendum , a podczas pierwszej z prób zaplecze prezydent Łodzi zdołało poróżnić między sobą inicjatorów akcji referendalnej. Ale radny Dyba-Bojarski w swym komentarzu nawiązuje do innej sytuacji. W 2018 r., po tym jak prezydent Zdanowska została prawomocnie skazana na grzywnę za poświadczenie nieprawdy w dokumentach kredytowych, najpierw minister Jacek Sasin, a potem ówczesny wojewoda łódzki Zbigniew Rau, stwierdzili, że w wypadku zwycięstwa Zdanowskiej w wyborach prezydenta Łodzi, jej mandat zostanie wygaszony. Zapowiedzi obu polityków PiS okazały się przeciwskuteczne: zwycięstwo Zdanowskiej w pierwszej turze niespodzianką nie było, ale wynik ponad 213 tys. głosów i 70 proc. poparcia dla wielu był szokiem. Nawet na zapleczu politycznym prezydent Łodzi pojawiły się opinie, że 15 pkt. procentowych Zdanowska zawdzięcza zapowiedziom polityków PiS, które tylko zmobilizowały dodatkowy elektorat. Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo