Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sparing ŁKS zamiast meczu

(pas)
Główkowy pojedynek Mariusza Mowlika
Główkowy pojedynek Mariusza Mowlika fot. Paweł Łacheta
Piłkarze ŁKS mieli w czwartek zagrać ligowy mecz z GKP Gorzów. Rywale z przyczyn finansowych oddali spotkanie walkowerem. W tej sytuacji w południe łodzianie stoczyli na stadionie Orła wewnętrzny sparing.

Walczono po siedmiu zawodników w polu plus bramkarz. Gra była szybka, zacięta. Początek należał do "Niebieskich". Pierwszego gola z rzutu wolnego zdobył Kaczmarek, potem na listę strzelców wpisywali się Golański i Łabędzki. Podrażniona ambicja "Zielonych" kazała im walczyć do końca. Dwa razy pokonał Waśkowa, prezentujący ostatnio dobrą formę strzelecką autor gola w Kluczborku - Mowlik. Na wyrównanie zabrakło czasu. "Niebiescy" wygrali 3:2.

W sytuacji kadrowej nic się nie zmieniło. Ci, którzy przechodzą rehabilitację po kontuzji, robią to nadal. Indywidualnie pracują zatem: Klepczarek, Smoliński, Salski, Obem, Woźniczka. Nie było Mięciela, który również jest wyłączony z gry. Do tego grona dołączył po spotkaniu ŁKS II z Omegą Kleszczów (0:2)- Seweryn, który doznał w tym pojedynku kontuzji pachwiny.

- Dopóki Damian był na boisku prowadziliśmy równorzędną walkę z liderem IV ligi - mówi trener Jarosław Dziedzic.

- Seweryn wystąpił na środku pomocy i trzymał grę w środku pola. Szkoda, że doznał kontuzji, bo bardzo przydałby się nam w kolejnym spotkaniu rezerw.

Na zajęciach nie było trenera Andrzeja Pyrdoła, który przebywał na kursokonferencji w Warszawie.

Piłkarze ŁKS będą trenować w piątek i sobotę. W piątek po zajęciach spotkają się w Atlas Arenie na wielkanocnym jajeczku.

Według krążących na ŁKS opinii, gorzowianie nie przyjechali do Łodzi, żeby paradoksalnie nie zepsuć sobie... wizerunku. Ewentualna porażka z ŁKS mogłaby mieć negatywny wpływ na przebieg wtorkowych rozmów ostatniej szansy, które mają doprowadzić do ugody z ZUS i urzędem skarbowym i tym samym odblokować przekazanie pół miliona złotych dotacji z Urzędu Miasta. Zadłużenie GKP jest pięć razy większe.

Na razie klub nie wysłał pisma do PZPN informującego o wycofaniu zespołu z I ligi. Jeżeli sytuacja po świętach się nie wyjaśni, będzie oddawał punkty walkowerem. Może to jeszcze zrobić dwa razy. Potem drużyna zostanie zdegradowana o dwie klasy rozgrywkowe. W Gorzowie mają nadzieję, że piłkarze staną do walki w meczach m.in. z Flotą, Piastem i Podbeskidziem. Gdyby tak się stało i jeszcze udało się GKP urwać punkty faworytom, byłoby to bardzo na ręką łodzianom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto