Od drugiej rundy Ligi Mistrzów spotkania najlepszej polskiej drużyny siatkarskiej odbywać się będą w starej hali przy al. Skorupki. To cios w ideę powstania nowego obiektu w Łodzi.
Szefowie bełchatowskiego klubu zwrócili się z oficjalną prośbą o wstępne zarezerwowanie hali na lutowe i marcowe terminy meczów w Lidze Mistrzów. - Podjęliśmy decyzję, że chcemy grać w hali przy ul. Skorupki, gdzie jest znacznie lepsza atmosfera w trakcie meczów. Siatkarze czują się tam znacznie lepiej - mówi Grzegorz Stawinoga, wiceprezes Skry Bełchatów.
Atlas Arena działa od półtora roku. W czerwcu 2009 roku odbyła się jej inauguracja, gdy reprezentacja Polski siatkarzy dwukrotnie zagrała z reprezentacją Brazylii. Już wtedy siatkarze zwracali uwagę na fakt, że w Arenie brakuje dobrej atmosfery. Podobnie mówili także po kolejnych spotkaniach. Zdanie siatkarzy podziela wielu siatkarskich fanów, ponieważ w Atlas Arenie z wielu miejsc jest zła widoczność. W hali przy ul. Skorupki są może mniej wygodne siedzenia, ale widoczność za to nieporównywalna.
Najwięcej widzów do Atlas Areny ściągała Skra, która od poprzedniego sezonu grała tu mecze Ligi Mistrzów, a także zorganizowała turniej finałowy tych rozgrywek. Po imprezie, w której Skra zajęła trzecie miejsce, bełchatowscy siatkarze twierdzili, że gdyby zagrali w starej hali, to by awansowali do finału.
Nie ma wątpliwości, że 9 tysięcy widzów w hali przy ul. Skorupki jest w stanie stworzyć znacznie głośniejszy doping, niż 13 tysięcy w Atlas Arenie, bo w Arenie trybuny są znacznie oddalone od boiska. A to dlatego, że budując nową halę ówczesne władze miasta uparły się, by można było tam organizować zawody lekkoatletyczne. By zmieściła się bieżnia, trzeba było oddalić trybuny od płyty. Na razie w Atlas Arenie nie odbyła się jeszcze żadna impreza lekkoatletyczna. Miasto stara się, by za cztery lata zorganizować Halowe Mistrzostwa Europy.
Przypomnijmy, że meczów Ligi Mistrzów w Atlas Arenie nie chciały też rozgrywać siatkarki Organiki Budowlanych. Tylko pierwsze spotkanie, z włoskim MC Carnaghi Villa Cortese, łodzianki rozegrały w Atlas Arenie. Dwa pozostałe mecze odbyły się przy ul. Skorupki.
Zbudowana za 287 milionów złotych Atlas Arena na razie generuje straty. Po tym, jak na granicy Gdańska i Sopotu wybudowano znacznie nowocześniejszą Ergo Arenę, łódzka hala ma już w kraju poważną konkurencję. Trudno nie odnieść wrażenia, że po początkowym obłożeniu Atlas Areny, dziś coraz mniej słychać o organizowanych w niej imprezach. W pierwszym półroczu 2010 roku hala przyniosła stratę w wysokości 2,3 mln złotych. Dane z drugiego półrocza nie zostały jeszcze ogłoszone.
Wynajem Atlas Areny kosztuje 50 tysięcy złotych za mecz. Za halę przy ul. Skorupki trzeba zapłacić połowę tej kwoty. - To nie miało znaczenia dla naszej decyzji, bo będziemy musieli jeszcze zapłacić za dobudowanie trybun za boiskiem, więc w sumie kwota, którą będziemy musieli wydać wyjdzie podobna - tłumaczy Stawinoga.
W Atlas Arenie PGE Skra ustanawiała kolejne rekordy frekwencji na meczach Ligi Mistrzów. Mecze Final Four Ligi Mistrzów każdego dnia oglądało 13,5 tysiąca kibiców. W starej hali zmieści się ponad 9 tysięcy fanów.
Wygląda więc na to, że środowy mecz z Rematem Zalau w Lidze Mistrzów, który rozpocznie się o godz. 18, będzie pożegnaniem mistrzów Polski z Atlas Areną. I to prawdopodobnie na długo.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?