To był mecz dwóch godnych siebie rywali i aż szkoda, że jednej z drużyn zabraknie w finałowym turnieju w Bolzano. Pojedynek gigantów, jak zapowiadano starcie Skry z mistrzem Rosji, lepiej rozpoczęła polska drużyna. Bełchatowianie w pierwszym secie dominowali na parkiecie, a Rosjanie nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie Bartosza Kurka i Mariusza Wlazłego. Goście wyglądali na mocno zdeprymowanych nie tylko bardzo dobrą grą Skry, ale też ogłuszającym dopingiem ponad 8 tys. widzów. Gospodarze systematycznie powiększali przewagę i pewnie wygrali seta 25:17.
Gry na tak wysokim poziomie nie udało im się utrzymać w drugiej odsłonie, ale w końcówce znakomitymi zagrywkami Wlazły doprowadził do remisu 24:24. Walka była bardzo zacięta, lecz w decydującym momencie więcej zimnej krwi zachowali goście i wygrali seta 29:27.
Wyrównana trzecia partia znów rozstrzygnęła się w końcówce i ponownie w głównej roli wystąpił Wlazły. Kapitan Skry wszedł na zagrywkę przy jednopunktowym prowadzeniu swojego zespołu (22:21) i dwukrotnie zaskoczył rywali silnym serwisem. Zwycięstwo w tej partii przypieczętował Daniel Pliński.
Czwarty set był kopią pierwszego, jednak tym razem w roli zespołu prowadzącego grę wystąpiła ekipa z Kazania i do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzebny był dodatkowy set. W tie-breaku bełchatowianie trzy razy obejmowali prowadzenie (1:0, 2:1, 3:2) jednak goście błyskawicznie odrabiali niewielką stratę, a później wypracowali sobie kilkupunktową przewagę (6:3), której już nie roztrwonili. To oznacza, że Skra do awansu potrzebuje nie tylko zwycięstwa w rewanżu (w przyszłą środę), ale także w tzw. złotym secie. To zadanie wydaje się bardzo trudne do wykonania.
PGE Skra Bełchatów - Zenit Kazań 2:3 (25:17, 27:29, 25:21, 17:25, 8:15)
Skra: Wlazły, Pliński, Kurek, Falasca, Winiarski, Możdżonek, Zatorski (libero) oraz Antiga, Woicki, Bąkiewicz, Novotny, Kłos.
Zenit: Ball, Apalikow, Tietiuchin, Priddy, Abrosimow, Michajłow, Obmochajew (libero) oraz Jegorczew, Pantelejmonenko.
Bliżej niż Skra gry w Final Four jest Jastrzębski Węgiel. Wicemistrzowie Polski w pierwszym meczu ćwierćfinałowym pokonali we własnej hali 3:2 (17:25, 25:19, 19:25, 25:23, 15:7) belgijski zespół Noliko Maaseik. Rewanż w Belgii we wtorek.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?