Horror z happy endem. Organika wygrała ostatni mecz w Pile |
Historia lubi się powtarzać? Niestety nie tym razem. Wczorajszy mecz Organiki wyglądał niemalże identycznie jak ten rozegrany w minioną sobotę w Pile. Z tą jednak różnicą, że Budowlane, po przegraniu dwóch pierwszych setów i doprowadzeniu do tie-breaka, nie potrafiły rozstrzygnąć spotkania na swoją korzyść. A były bardzo blisko.
Pierwsza i druga odsłona meczu były bardzo zacięte, ale tylko do pewnego momentu. W końcówkach lepsze okazywały się bydgoszczanki. Najwięcej emocji dostarczyła chyba trzecia partia spotkania. Siatkarki Organiki powróciły w niej do gry, zaś kontuzji doznała bardzo dobrze grająca tego dnia Julia Shelukhina (zawodniczka w poprzednim sezonie broniła barw łódzkiej drużyny). W secie nr 4 Budowlane nabrały wiatru w żagle i pozwoliły przyjezdnym na zdobycie zaledwie 14 punktów. Początek tie-breaka mógł się podobać i dawał nadzieję na kolejne zwycięstwo. Niestety do głosu powróciły zawodniczki Pałacu Bydgoszcz. Podopieczne trenera Rafała Gąsiora obroniły piłkę meczową i to one schodziły z boiska zwycięskie.
Radości i ulgi z takiego obrotu wydarzeń nie ukrywała kapitan Pałacu Bydgoszcz, Magdalena Mazurek: - Bardzo cieszę się, że wywozimy z tak trudnego terenu chociaż 2 punkty. Myślę, że ta sytuacja w trzecim secie, która miała miejsce z naszą środkową Julią Shelukhiną, zdekoncentrowała nas i w kolejnych setach jakoś nie mogłyśmy się pozbierać. W tie-breaku dałyśmy radę opanować emocje i zagrałyśmy mądrze - zakończyła zawodniczka.
Oszczędniejsza w słowach, czemu nie trudno się dziwić, była kapitan Organiki, Joanna Mirek. - Kolejnego meczu nie możemy zaliczyć jako udanego. Musimy zrobić wszystko, aby następne mecze wyglądały jak ten 3 i 4 set – podsumowała siatkarka.
Więcej o przyczynach porażki próbowała powiedzieć Katarzyna Mróz: - Wydaje mi się, że w tych ważnych momentach nie wykorzystałyśmy swojej szansy. Zrobiłyśmy głupie błędy i chyba to spowodowało, że nie wygrałyśmy. Szkoda tej końcówki, bo walczyłyśmy i wyciągnęłyśmy ten mecz na dwa sety dla nas. Na gorąco to ciężko powiedzieć, no tak czasami jest - tłumaczyła środkowa Budowlanych.
Najmniej do powiedzenia o spotkaniu mieli szkoleniowcy drużyn. Rafał Gąsior z Pałacu Bydgoszcz postanowił być ubogi w słowach i przyznał, że najważniejsze jest, aby Julia Shelukhina wróciła do zdrowia. Z kolei trener Organiki, Mauro Masacci wyznał, że nie wie, jak oceniać postawę swoich podopiecznych: - Przegraliśmy mecz. Zaczęliśmy tie-break 5:0 i popełniliśmy bardzo dużo błędów. Bardzo ciężko jest mówić o tym meczu - zakończył włoski szkoleniowiec.
Po trzech kolejkach PlusLigi Kobiet Organika Budowlani Łódź zajmuje 8 miejsce w tabeli z trzema punktami na koncie. Szansa na zdobycie kolejnych w poniedziałek, 24 października. Łodzianki na wyjeździe zmierzą się z KPSK Stalą Mielec.
Organika Budowlani Łódź – KS Pałac Bydgoszcz 2:3 (21:25, 19:25, 25:23, 25:14, 14:16)
Autor zdjęć: Adrian_Somorowski
Czytaj więcej o
sporcie w Łodzi:
Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?