Siatkówka: Kolejna porażka Organiki

Siatkówka: Organika Łódź przed trudnym meczem w Bydgoszczy

Początek spotkania i seria pięciu punktów zdobytych przez siatkarki Organiki dały nadzieję na dobrą grę naszych zawodniczek. Gospodynie nie potrafiły znaleźć sposobu na zagrywkę łodzianek, a do tego popełniały dużo prostych błędów. To pozwoliło Budowlanym na utrzymywanie przewagi - na pierwszej przerwie technicznej 8:3. Kolejne punkty na naszym koncie dopisywały Julia Shelukhina i Marta Szymańska (11:5). Niestety coś zacięło się w grze Organiki i bydgoszczanki powoli zaczęły odrabiać straty. Skuteczne ataki Luany de Pauli, czy też Joanny Mirek przeplatały się z błędami w przyjęciu i polu zagrywki. Po drugiej przerwie technicznej na boisku pojawiła się Karla Echenique, jednak zmiana rozgrywającej nie uratowała naszej drużyny przed porażką. Plas z prawego skrzydła i blok Zaroślińskiej doprowadziły wprawdzie do remisu (po 22), jednak seta wykorzystując piłkę przechodzącą zakończyła na korzyść Centrostalu Sylwia Pelc (25:22).

Druga partia spotkania rozpoczęła się od wyrównanej walki punkt za punkt - w jednej akcji de Paula wygrała walkę na siatce, a już w kolejnej dała sobie obić ręce piłką. Zaroślińska skutecznie zaatakowała z prawego skrzydła, by po chwili zostać zablokowaną. Gospodynie szybciej złapały właściwy rytm gry i na pierwszy regulaminowy czas schodziły z trzypunktową przewagą. Łodzianki próbowały zbliżyć się do rywalek - Mirek przebiła się przez podwójny blok, Shelukhina popisała się pojedynczym blokiem, a Kosek wykorzystała sytuacyjną piłkę na lewym skrzydle. To jednak nie wystarczyło i na drugiej przerwie technicznej Budowlane przegrywały czterema punktami. 60 sekund rozmowy z trenerem wpłynęło motywująco na siatkarki Organiki - nasze zawodniczki zaczęły odrabiać straty. Dzięki dobrym blokom Mirek i de Pauli oraz atakowi Kosek z drugiej linii udało się odskoczyć na 20:17. Łodzianki utrzymały koncentrację do ostatniej akcji - tym razem wykorzystując piłkę przechodzącą seta zakończyła Karolina Kosek (25:20).

Mogło być pięknie, wyszło jak zwykle…

Można by rzec, że rywalizacja zaczęła się od początku. Rozdrażnione porażką bydgoszczanki rozpoczęły tę część meczu "z wysokiego C" - szybko wyszły na prowadzenie 5:0. Łodzianki próbowały zmniejszyć ten dystans, jednak mnożące się błędy w przyjęciu i nieskuteczne ataki (Mirek w siatkę z lewego skrzydła, w kolejnej akcji w aut) nie wróżyły niczego dobrego (14:8). Budowlane nie poddawały się. Bryda obijała ręce rywalek w bloku, Shelukhina wykorzystała przechodzącą piłkę, de Paula dorzuciła punkt z zagrywki, a Kosek skutecznie grała na lewym skrzydle. Dzięki temu udało się zbliżyć do gospodyń (19:18). Na tym jednak skończyły się siły i koncentracja łódzkiego zespołu. Trzeci set zakończył się wynikiem 25:18 na korzyść drużyny z Bydgoszczy.

Czwarta partia spotkania (podobnie jak druga), to wymiana ciosów punkt za punkt. Kosek blok-aut, skuteczna Zaroślińska i Shelukhina ze środka, a do tego drobne błędy zawodniczek Centrostalu dały Łodziankom jednopunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Siatkarki Organiki walczyły o pozostanie w grze, zaś bydgoszczanki chciały jak najszybciej zakończyć spotkanie zdobywając komplet punktów. Po obu stronach siatki wkradła się nerwowość, w efekcie której pojawiły się zepsute zagrywki i błąd dotknięcia siatki. Budowlane popisały się kilkoma skutecznymi akcjami i było po 13. Wyrównana walka toczyła się do stanu 18:18, ale wtedy w zespole Organiki znów coś się zacięło. Pojedynczy blok de Pauli na niewiele się przydał. Mecz po chwili zakończyła Patrycja Polak (25:20).

GCB Centrostal Bydgoszcz – Organika Budowlani Łódź 3:1 (25:22, 20:25, 25:18, 25:20)

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"

Czytaj także:
- Siatkówka: Organika Budowlani Łódź - TPS Wybrzeże Rumia 3:0 [zdjęcia]
-Koszykówka: Widzew Łódź nie dał rady CCC Polkowice

Zobacz też na MM Łódź