Siatkarki Organiki grają w Mielcu

Oba zespoły liczyły na znacznie więcej niż miejsca w ogonie tabeli. Bardzo chcą wyjść na prostą. Organika zmieniła trenera. Wiesława Popika zastąpiła Małgorzata Niemczyk.

O mały włos nie doszło do nieoczekiwanej zmiany miejsc w Mielcu. Popik miał bowiem zostać szkoleniowcem Stali. W obronie trenera Adama Grabowskiego stanęły jednak murem zawodniczki i ten dostał dwie ostatnie szanse na utrzymanie posady - musi wygrać najbliższe mecze z Organiką i Centrostalem.

Łodzianki są na krótkim zgrupowaniu w Spale, gdzie ma nastąpić odrodzenie psychiczne zespołu. Prezes Organiki, główny sponsor zespołu - Sylwester Szymalak nie krył, że jest mocno rozczarowany postawą drużyny w tym sezonie, a grymas niezadowolenia u człowieka, który finansuje (w dużej mierze) cały interes, nie wróży nic dobrego.

Siatkarki walczą zatem nie tylko o sukcesy, ale i o byt. Muszą pokazać swoją grą, że zasługują na godziwe kontrakty.

Małgorzata Niemczyk potwierdziła spostrzeżenie wielu innych fachowców, że zespół w zeszłym sezonie grał zdecydowanie lepiej. Może zatem pochopnie pozbyto się Katarzyny Jaszewskiej, która jest liderką Impelu Wrocław i Dominiki Koczorowskiej, która w tym sezonie zdobyła 107 punktów (najwięcej z całej drużyny) dla Stali Mielec.

Nie czas jednak płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba wziąć się w garść i walczyć o kolejne zwycięstwa. Celem jest zajęcie miejsca 4-5 po rundzie zasadniczej i wydaje się, że seria ligowych wygranych może łodziankom taką lokatę zapewnić. Marsz w górę tabeli dobrze by było rozpocząć od sukcesu w Mielcu.

Sęk w tym, że ten przeciwnik wyjątkowo łodziankom nie leży. W pierwszej rundzie w Łodzi Organika przegrała 1:3. Na dodatek przeciwko Stali nie zagra kontuzjowana Joanna Mirek, która będzie... asystentką Niemczyk. Oby duet utytułowanych siatkarek poprowadził łódzki team do zwycięstwa.