Trener Andrzej Pyrdoł zdecydował, że Seweryn nie będzie jesienią występował w pierwszym zespole, więc nie zabrał go na zgrupowanie do Wisły. Przypadek Seweryna jest o tyle dziwny, że wszyscy w klubie twierdzą, że go bardzo lubią, ale... prawdziwej szansy nigdy nie dostał.
Czytaj także: Wyścig Solidarności z Nowego Sącza do Łodzi
- To showman, a nie piłkarz - mówi o nim osoba, blisko związana z szefami ŁKS. Seweryn zawsze jest uśmiechnięty, zawsze tryska humorem i ma wielki wpływ na dobrą atmosferę w szatni. W czasie posezonowej fety błyszczał też na scenie. Można było odnieść wrażenie, że jest głównym architektem sukcesu.
- Myślę, że mogę siebie nazwać odkryciem zimowych przygotowań - mówił kilka miesięcy temu. Rzeczywiście, w sparingach błyszczał na prawej obronie, a jego konkurent Artur Gieraga mógł poważnie zacząć obawiać się o miejsce w składzie. W rundzie wiosennej Seweryn spędził na boisku jednak w sumie... 17 minut. Trudno nazwać to szansą.
Gdy trafił do ŁKS, był przewidziany do podstawowego składu. Nie da się ukryć, że pierwsze mecze w jego wykonaniu były słabe, bo - choć przez całą karierę jest pomocnikiem - w drugiej linii zawodził. W podstawowej jedenastce wybiegł raptem w czterech jesiennych meczach, ale w lidze nie udało mu się rozegrać ani jednego spotkania od pierwszej do ostatniej minuty.
Zimą Pyrdoł wymyślił, że przesunie Seweryna do obrony. I to był strzał w dziesiątkę, bo w sparingach grał znakomicie. Cóż z tego, skoro wiosną nie grał w ogóle. Nawet gdy kontuzjowany był Gieraga, to trenerzy ŁKS woleli zrobić roszady w obronie niż wystawić Seweryna. To jednoznacznie pokazywało, że jego czas w ŁKS dobiegł końca.
Aktualnie prawie 32-letni piłkarz ma trenować w Młodej Ekstraklasie i szukać sobie nowego klubu. Szefowie ŁKS zdecydowali, że jeśli tylko znajdzie się ktoś chętny na jego usługi, to od ręki zgodzą się na rozwiązanie kontraktu. Jeśli jednak Seweryn nowej pracy nie znajdzie, prawdopodobnie rok spędzi w Młodej Ekstraklasie.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?