![W pewnym stopniu był to biznes rodzinny, ponieważ – według...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/88/3b/63105bd161ca0_o_large.jpg)
Ruszył proces gangu pseudokibiców Widzewa! Gang braci Sopel przed sądem. Kibole Widzewa na wielką skalę handlowali narkotykami
W pewnym stopniu był to biznes rodzinny, ponieważ – według prokuratury – w proceder byli zamieszani: Krystyna S., matka braci „Sopel” oraz syn jednego z nich Dawid S. będący szefem ochrony popularnego klubu przy ul. Piotrkowskiej. To on decydował, kto zostanie wpuszczony do środka i kto będzie mógł tam handlować narkotykami. Wcześniej w klubie tym jako ochroniarz pracował jego wujek Tomasz S., jednak był ścigany przez policję i grunt palił mu się pod nogami. Dlatego zrezygnował z posady i swoje obowiązki przekazał krewniakowi.
Z gangiem była też związana Krystyna S., która trzymała u siebie pieniądze z narkobiznesu oraz prowadziła buchalterię, czyli posiadała bardzo cenne dla śledczych notatki i zapiski dotyczące obrotów i rozliczeń grupy. W jej mieszkaniu odbywały się spotkania z kontrahentami.
ZOBACZ ZDJĘCIA