Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Marcinem Adamskim: Będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu

(M. ST.)
Piłkę rywalowi starają się odebrać Marcin Adamski (z prawej) i Dariusz Kłus.
Piłkę rywalowi starają się odebrać Marcin Adamski (z prawej) i Dariusz Kłus. Maciej Stanik
36-letni Marcin Adamski, stoper ŁKS, wydaje się być w bardzo dobrej formie. Powinien stanowić zaporę trudną do pokonania dla piłkarzy Lecha w premierowym piątkowym (godz. 18 w Bełchatowie) pojedynku z ŁKS.

Wydawało się, że po stosunkowo długim leczeniu kontuzji i rehabilitacji ciężko będzie panu wrócić do wysokiej formy. Tymczasem okazuje się, że znajduje się pan nawet w lepszej dyspozycji, aniżeli w rundzie wiosennej tego roku.
Marcin Adamski: – Może nie w lepszej, ale, według mojej oceny, w nienajgorszej. Jestem znów zdrów jak ryba, a ciężka praca przygotowawcza do sezonu, w której, wraz z kolegami, nie szczędziłem wylewanego potu, przyniosła oczekiwane przeze mnie efekty. Nie brakuje mi, tak bardzo potrzebnych w sporcie, siły, kondycji i szybkości, jak i niezbędnego doświadczenia do gry w ekstraklasie. Piłkarskiego rzemiosła uczyłem się we Flocie Świnoujście, mieście, w którym się urodziłem. Tam też wpojono mi cechy profesjonalnego podejścia do futbolu, które rozwinęły się w pełni, kiedy występowałem w Rapidzie Wiedeń, z którym zdobyłem tytuł mistrza Austrii.

Jakie miejsce, pańskim zdaniem, jest wstanie zająć w tabeli ŁKS po zakończeniu sezonu 2011/2012?
– Nie jestem Pytią, więc w przepowiednie nie lubię się bawić. Mogę natomiast zapewnić, w imieniu własnym i kolegów, że w każdym meczu będziemy walczyli o zwycięstwo. To nie przechwałki. Naprawdę dysponujemy całkiem przyzwoitym, jak na wymogi polskiej ekstraklasy, potencjałem sportowym. Możemy wygrać z każdym. Pod warunkiem, że z takim właśnie mentalnym przekonaniem przystępować będziemy do każdego pojedynku ligowego.

Optymizm to bardzo cenna zaleta ale, prawdę mówiąc, żaden z fachowców nie zaliczy obecnej drużyny ŁKS do potentatów futbolowych w wymiarze krajowym. Dla przykładu, co twierdzą również ludzie z ŁKS, brakuje w zespole w pełni wartościowego lewego obrońcy.
– Ja też nie twierdzę, że będziemy po zakończeniu rozgrywek w ścisłej czołówce krajowej. Ale trzeba wszystkimi siłami dążyć do osiągnięcia tego celu. Taka jest podstawowa dewiza każdej rywalizacji. Jeżeli chodzi o obsadę pozycji na lewej obronie, to, moim zdaniem, może na niej z powodzeniem występować zarówno Bartosz Romańczuk, jak i Marcin Kaczmarek. Jestem głęboko przekonany, że spadek z ekstraklasy nam nie grozi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto