Przyjmująca je urzędniczka na początku się śmiała. Po postawieniu pierwszych 40 ciężkich stempli humor jakby ją opuścił...
Co skłoniło cyklistów do zarzucenia urzędu pismami? Testowane od trzech tygodni ograniczenie ruchu samochodowego na ulicach Zielonej i Kilińskiego. W ciągu dnia nie wolno jechać Zieloną od Gdańskiej do Zachodniej. A na Kilińskiego od Tuwima do Piłsudskiego obowiązuje nakaz skrętu w lewo lub prawo na każdym skrzyżowaniu. Ma to przyspieszyć jazdę tramwajów i autobusów. Tymczasem, zdaniem rowerzystów, dwuślady spokojnie zmieściłyby się na tych odcinkach.
- Nie wzięto pod uwagę naszych sugestii - mówi Wojciech Makowski, łódzki rzecznik osób niezmotoryzowanych i pomysłodawca akcji. - Chciałem pokazać, że nie tylko mnie zależy na sprawie.
Na piątkowej Rowerowej Masie Krytycznej rozdawane były gotowe wzory pism do ZDiT. Każdy rowerzysta musiał je tylko podpisać. Urząd ma teraz obowiązek w ciągu 30 dni odpowiedzieć na każde pismo i wysłać odpowiedź listem poleconym. Koszt jednej odpowiedzi to 5,65 zł. W sumie - ponad 500 zł.
Tomasz Klimczak, rzecznik ZDiT, przyznaje, że im większe poparcie społeczne, tym szanse na pozytywne rozpatrzenie sprawy są większe. - Jednak jest to działanie trochę na wyrost. Regularnie komunikujemy się z rowerzystami, a teraz urzędnicy zamiast na przykład organizować spotkanie, będą odpowiadać na pisma - tłumaczy.
Jak zapewnia, rowery nie mogą jeździć Zieloną i Kilińskiego ze względów bezpieczeństwa. - Do 15 września testujemy nową organizację ruchu. Po tym czasie możemy wrócić do kwestii rowerów - dodaje.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?